Grzesznik 25.10.2021 23:53

Witam, chodzi za mną ostatnio "zagwozdka" biorąca się z niewiedzy lub mylną interpretację słyszanych treści w przeszłości. Jak to jest z wybaczaniem, a zbawieniem? Jeśli ktoś mi nie wybaczył winy (zasłużonej) to czy jest to problem przy ewentualnym pośmiertnym spotkani z Bogiem czy jest to jakiś grzech? I odwrotnie czy jeśli ja nie wybaczyłem komuś winy (zasłużonej) to czy jest to grzech ciężki? Kiedy chowam do kogoś urazę przez wiele lat i wiem, że nigdy nie będę wstanie wybaczyć tej osobie.

Odpowiedź:

To, że ktoś nie wybaczył... Sprawa jest bardziej skomplikowana. Na pewno nie jest tak, że to, że ktoś mi czegoś nie wybaczył uniemożliwi mi zbawienie. Warto jednak zapytać dlaczego?. Dlaczego mi nie wybaczył? Ile zrobiłem, co konkretnie zrobiłem żeby mi wybaczył? Bardzo istotne: starałem się naprawić wyrządzoną krzywdę czy nie zrobiłem nic? No bo wiadomo: jeśli chłopak rzucił dziewczynę, a ta ma do niego żal, niewiele da się zrobić (załóżmy że nie ma dziecka w tle oczywiście). Ale jeśli się kogoś okradło, to jednak zdecydowanie należałoby ukradzione oddać...

Ja nie umiem/nie chcę wybaczyć.... Istotne pytania: dlaczego nie chcę i w czym się to przejawia, ze nie wybaczyłem?

To "dlaczego nie chcę" jest odwrotnością tego, o czym pisałem wcześniej: czy ten ktoś starał się jakoś naprawić wyrządzoną mi krzywdę, szukał porozumienia, zgody, czy nie. Jeśli tak, to trwanie w nieprzebaczeniu będzie winą większą. Jeśli nie... To nie jest tak, że można usprawiedliwiać trwającą latami niechęć, złość. Ale tu właśnie wchodzi w grę ta druga sprawa: w czym się przejawia to, że nie wybaczyłem. Ludzie dość często mylą przebaczenie ze skasowaniem tego czegoś z pamięci, a przynajmniej uznanie, że nie ma sprawy. Tymczasem pierwszego nie da się zrobić, a drugie nie zawsze jest rozsądne. Ot, nie oddał mi ktoś pożyczonych pieniędzy, machnąłem ręką. Ale czy to znaczy, że znów mam mu pożyczać?

Przebaczyć nie znaczy więc koniecznie wymazać z pamięci albo dać się nabrać po raz drugi. Wydaje mi się, że o przebaczeniu można mówić, gdy człowiek nie szuka zemsty. A zwłaszcza wtedy, gdy ma ku  niej okazję, ale z niej nie korzysta. Chodzi także o zemstę w postaci obmawiania tej osoby. To na pewno można już uznać za przebaczenie. Ważne jest wiec nie co czuję, ale jak faktycznie wobec tej osoby postępuję. To jest wskaźnik przebaczenia i nieprzebaczenia.

Jeśli jednak ktoś nie wybaczył w tym sensie, że ciągle szuka zemsty (nie mylić z szukaniem sprawiedliwości).

J.

 

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg