Gość 06.09.2021 21:56
Jak to jest z tym grzechem obmowy? Czytając różne odpowiedzi nt. obmowy doszedłem do wniosku (przypuszczam, że błędnego), że każda moja rozmowa z kimś o kimś jest obmową. Np. rozmawiam z kolegą nt. innych ludzi, których znam. Opowiada on o różnych sytuacjach, wydarzeniach, o których ja nie wiedziałem. Pyta się mnie o zdanie, co o tym myślę. Rzecz jasna mu odpowiadam, ale przecież nie chcę komuś zaszkodzić. Potem mam wyrzuty, że to była obmowa. Inny przykład: Źle się dzieje w mojej rodzinie. Moja mama opowiada o innych różne sytuacje, które jej się nie podobały. Jest to forma rozmowy, chcę też jakoś pomóc (w obu przypadkach). Ale potem znów mam wyrzuty. A przecież nie chcę nikogo obrazić itd., no bo jaki w tym cel i sens? Nie wiem co robić, proszę o pomoc i wyjaśnienie jak mówić o innych o sytuacjach, aby tego grzechu unikać.
Obmowa to niepotrzebne rozmawianie o prawdziwych wadach czy złych postępkach innych z intencją zaszkodzenia im. Tak mniej więcej można by zdefiniować obmowę. Nie każde więc mówienie o innych jest obmową. Ot, jeśli mówimy o ich zaletach, obmową to na pewno nie jest. A o wadach czy złych postępkach? I nie potrzebnie? Też nie zawsze będzie to obmowa. Ta intencja jest ważna: czy mówię to szukając rady, szukając zrozumienia, czy chcę bliźniemu zaszkodzić.
Granica nie zawsze jest tu ostra i łatwa do wyznaczenia. Jeśli np. człowiek żali się się księdzu na spowiedzi trudno mówić, że chce komuś zaszkodzić. Jeśli szuka rady u przyjaciela - też nie. Jeśli chodzi o ogólne zauważenie problemu, a konkretny człowiek jest tylko przykładem, też chyba nie ma tu obmowy. Chyba. Ale jeśli mówię o tych wadach czy złych postępkach szefowi w pracy, a dotyczy to innego pracownika, jeśli mówię komuś licząc, że ten ktoś zemści się jakoś za mnie....
I podkreślmy: mówimy o niepotrzebnym mówieniu tej złej prawdy. W sądzie, na policji, w ogóle zawsze gdy szukamy nie zemsty, a sprawiedliwości, mówienie o złych postępkach bliźniego nie jest czymś niepotrzebnym. W poważniejszych sytuacjach wręcz powinno się o tym mówić tym, którzy wiedzieć powinni.
J.