Gość 08.07.2020 11:52

Szczęść Boże. Mam pewne dylematy moralne i też problem ze skrupułami. Liczę na pomoc dlatego tutaj jestem.
1. Czy podczas spowiedzi trzeba mówić skutki grzechu nawet jeśli nie jest się pewnym czy te skutki są spowodowane moją osobą?
2. Czy trzeba podczas spowiedzi mówić grzechy lekkie? Chodzi mi np. o taką sytuację, że ma się dość sporo właśnie grzechów lekkich a woli się skupić na grzechach ciężkich lub tych kwestiach nie jasnych. Czy nie powiedzenie grzechu lekkiego będzie zatajeniem.
3. Gdzie jest ta granica w nieumiarkowaniu w jedzeniu i piciu? Czy jak wydaje mi się że już zjadłam za dużo, czy gdy czuję to nieprzyjemne uczucie w brzuchu od przejedzenia? Czy objadanie może być grzechem ciężkim?
4.Czy mogę oglądać seriale w których są sceny erotyczne ale fabuła serialu nie skupia się na tym? Dodam że takie sceny są dla mnie zbędne i nie wywołują żadnego 'wrażenia'?
5. Jak to jest z zadośćuczynieniem związanym z dawnymi grzechami w sprawach lekkich?
6. Czy znęcanie się nad owadami to jest w ogóle grzech?
7. Czy świadomość grzechu polega tylko na tym że wiem że coś jest złe, czy też na tym że w danym momencie wyłączył mi się mózg, a zaraz po tym zrozumiałam że to było złe? Nie wiem czy tutaj dobrze przedstawiam o co mi chodzi. Może bardziej obrazując powiem tak, że gdyby ktoś się mnie spytał czy to jest złe to umiałabym określić, że tak ale gdy ja ten czy popełniłam nie patrzyłam na niego z perspektywy grzechu.
8. Gdy wiedzę np. śmieci na trawniku to muszę je wszystkie zbierać?
9. Czy obgadywaniem można nazwać to że ktoś mówi bliskiej osobie negatywne cechy kogoś ale rzeczywiście są one prawdą ?
10. Czy to grzech gdy ktoś mówi mi jakąś sprawę\historię której nie powinnam w rzeczywistości słyszeć bo ktoś ta osobę poprosił by nie mówiła, a ja to wysłucham? Zaznaczę, że nie mam zamiaru dalej tych spraw 'rozgłaszać'?
11. Co gdy nie wiedziało się, że się korzysta nielegalnie z jakiegoś oprogramowania? Należy to gdzieś zgłosić?
Z góry dziękuję za pomoc

Odpowiedź:

1. Nie wiem o co chodzi. Gdyby np. wskutek mojego oszczerstwa ktoś trafił do więzienia albo stracił pracę albo wskutek mojej kradzieży żył w nędzy, bo spłacałby np  moje długi, to trzeba by o tym powiedzieć. Ale jeśli ten człowiek jest dziś taki a nie inny, a mój grzech nie miał na to bezpośrednio wpływu, to nie ma sensu mówić o takich skutkach. W Twoim wypadku zachodzi raczej ten drugi wypadek, bo piszesz, że "nie wiesz". Gdyby było jak napisałem - więzienie, utrata pracy, nędza - to raczej byś to skojarzył.

2. Z grzechów lekkich spowiadać się nie trzeba. Jeśli chcesz skoncentrować się na ciężkich i na wątpliwościach - jak najbardziej możesz. To nawet dobry pomysł, bo przy skrupulatnym sumieniu mógłbyś zając księdzu grzechami lekkimi pół dnia.

3. Objadanie się mogłoby być grzechem ciężkim, gdyby wyraźnie i poważnie szkodziło zdrowiu. Miałbym wątpliwości, gdy idzie o konkursy kto ile zje i zjadają ogromne ilości. Ale zjeść trochę za dużo na pewno grzechem ciężkim nie jest. Może też być grzechem ciężkim, gdy to, za ile zjadłem spowodowało, że moi bliscy nie mają co jeść. Chodzi o sytuacje, gdy moje umiłowanie wykwintnych i drogich potraw ruinuje rodzinę. Dziś w polskich warunkach, to chyba jednak się nie zdarza. Miało znaczenie, gdy ludzie ciągle żyli na granicy głodu...

Tak bym to widział.

4. Możesz.

5. Zadośćuczynienie polega zazwyczaj na odmówieniu pokuty. Można też próbować naprawiać jakieś dawne grzechy. Np. modlić się w intencji osób, z którymi popełniłem kiedyś grzechy nieczyste. Obowiązek zadośćuczynienia wprost dotyczy dwóch grzechów - kradzieży i oszczerstwa. Ukradzione trzeba oddać, oszczerstwo sprostować. Ale dotyczy to spraw poważniejszych, nie np. pożyczonego i nie oddanego 10 lat wcześniej długopisu za 2 złote... Tu trudno żądać oddania, gdy człowiek z tym, od którego się pożyczyło nie ma już kontaktu...

6. Tak. To dręczenie owadów. Ale zwyczajne ich zabicie grzechem oczywiście nie jest. 

7. Świadomość zła grzechu sprowadza się do dwóch rzeczy: świadomości, ze coś robię (jak robię przez sen, to robię nieświadomie) i że to, co robię jest złe. Nie umiem powiedzieć, na ile chwilowe "zaćmienie umysłu" można nazwać brakiem świadomości zła. Nie napisałeś o co chodzi, wiec trudno mi się ustosunkować. Ale gdy np. ktoś pozwolił sobie na nieczyste myśli bo się zapomniał i gdy się zorientował - przestał, to grzechu nie ma. Trudno jednak tak samo byłoby traktować gwałt...

8. Zdecydowanie nie. Nie powinieneś śmiecić, ale czyichś śmieci zbierać nie musisz. Kiedy je zostawisz, to nie grzech.

9. Mówienie złej prawdy o drugim człowieku może być obmową, gdy mówimy to mając złą intencję. Np. ujawnienie prawdy nie jest potrzebne, a my chcemy zaszkodzić drugiemu człowiekowi. Ale już np. mówienie prawdy w sądzie żadną obmową oczywiście nie jest. Nie jest też, gdy ujawniamy złą prawdę o bliźnim, chcąc chronić osobę, której to mówimy. Np. gdy ostrzegamy kogoś przed nieuczciwym fachowcem.

10. Wysłuchanie nie jest grzechem. Można sie zastanowić, czy grzechu nie popełnia ten, kto powierzony mu sekret ujawnia. Bo to akurat jest grzech.

11. Należy przestać i tyle.

J.

 

 

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg