Gość 05.11.2019 01:01
1. Nie przysiegalem, natomiast jestem prawie pewien, że parę miesięcy temu zgodziłem się utrzymać informację o kimś w tajemnicy.
Czy jeśli nie wywiazalem się z tego, popełniłem grzech ciężki? Jak dla mnie konsekwencje nie były poważne, ale tej osobie na tym zależało, wiec mogę chyba uznać to za ważna sprawe. Czy wyspowiadanie się z tego "zdejmuje" ze mnie obietnice i skutki jej niedotrzymania, czyli grzech? Czy może raz dane slowo jest wiazace na dlugo i jeśli znowu to zrobiłem (świadomie, niestety) grzech "liczy się" od nowa? Od ostatniej spowiedzi (tej po złamaniu naszej "umowy") nie składałem już zadnych obietnic - jak to z tym jest?
2. Czy popełnianie grzechów ciężkich w dni swiete, np. cudzolostwa wplywa dodatkowo na ich ciężar?
3. Jezeli w niedziele mam akurat w ramach mojego hobby czas i ochotę zajac się "pracami niekoniecznymi" - np. myciem auta, popełniam grzech? Robie to dla siebie i własnej satysfakcji, wiec w moim rozumieniu - nie.
Złamanie sekretu jest grzechem. Jego waga zależy od krzywdy wyrządzonej bliźniemu. Warto dodać, że obowiązuje tym bardziej, jeśli jakąś informację otrzymaliśmy POD WARUNKIEM, że sekretu dochowamy. Gdy ktoś prosi o zachowanie tajemnicy po tym, gdy nam już coś powiedział, to jeśli mu to obiecaliśmy oczywiście tez powinniśmy wiadomość zatrzymać dla siebie. Ale złamanie takiego sekretu uchodzi za generalnie mniejsze zło...
Jeśli się wygadałeś, to spowiedź na pewno nie pozwala, byś teraz już o tym wszystkim opowiadał. Dalej zachowuj milczenie, niezależnie od tego, że to już nie jest tajemnica.
2. Nie.
3. Jeśli majsterkujesz w domu nikogo nie gorszysz. Myjąc samochód - owszem. Dajesz zły przykład.
J.