Gość 03.10.2019 19:17

Szczęść Boże,

Chcąc się dobrze przygotować do spowiedzi, znacząco i dogłębnie poruszyłem swoje sumienie, i na pewne kwestie nie mogłem sobie odpowiedzieć (czy jest to grzech czy nie). Liczę na konkretne odpowiedzi.

1. W jedną, z minionych niedziel, zostałem zaproszony na chrzciny. Po mszy odbył się obiad w restauracji. I tu pojawia się znak zapytania. Czy idąc do restauracji popełniłem grzech przeciw III Przykazaniu, choć miałem w świadomości, że pójście do restauracji może być grzechem przez zmuszanie innych do pracy (kelnerzy, kucharki).

2. Czy popełniana czynność wynikająca z nałogu (z którym się walczy), jest uznawana jako grzech i warto (trzeba) się z niej wyspowiadać?

3. Ostatnimi czasy zacząłem się zastanawiać nad kwestią sporną dotyczącą pobierania oprogramowania (dla użytku własnego, z chociażby torrentów). W internecie zdania są na ten temat podzielone). Czy tego rodzaju czynność jest uważana jako grzech?

Odpowiedź:

1. Korzystanie w niedzielę z restauracji, barów, kawiarń czy na mecz piłkarski nie jest grzechem.

Tak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego (2187):

Świętowanie niedziel i dni świątecznych wymaga wspólnego wysiłku. Każdy chrześcijanin powinien unikać narzucania - bez potrzeby - drugiemu tego, co przeszkodziłoby mu w zachowywaniu dnia Pańskiego. Gdy zwyczaje (sport, rozrywki itd.) i obowiązki społeczne (służby publiczne itp.) wymagają od niektórych pracy w niedzielę, powinni czuć się odpowiedzialni za zapewnienie sobie wystarczającego czasu wolnego. Wierni powinni czuwać z umiarkowaniem i miłością nad tym, by unikać nadużyć i przemocy, jakie rodzą niekiedy rozrywki masowe. Pomimo przymusu ekonomicznego władze publiczne powinny czuwać nad zapewnieniem obywatelom czasu przeznaczonego na odpoczynek i oddawanie czci Bogu. Pracodawcy mają analogiczny obowiązek względem swoich pracowników.

Impreza w restauracji jest świętowaniem, a pracujący tam to świętowanie obsługują. To zupełnie coś innego niż sklep. Zakupy nie są wyrazem świętowania. No, chyba że komuś już tak się w głowie pomieszało, że zakupy są dla niego wyrazem świętowanie. Obiektywnie rzecz biorąc - raczej nie jest to oddawanie czci Bogu tylko bożkowi konsumpcji.

2. Nałóg zmniejsza odpowiedzialność za konkretny czyn, ale odpowiedzialności raczej nie znosi. Na pewno trzeba o takich złych, choć wywołanych nałogiem czynach w spowiedzi powiedzieć.

3. Odpowiedź wymaga szerszej wypowiedzi, a ja na ten temat pisałem już kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąt razy. W tym konkretnym wypadku: co to za programy? Czy rzeczywiście musisz ich używać? Do czego? Istnieje szeroka gama programów darmowych, które z powodzeniem zastępują sporą część najczęściej używanego oprogramowania. Używanie w takim wypadku oprogramowania komercyjnego, zwłaszcza jeśli usuwa się istniejące w programie zabezpieczenia, uznałbym za niemoralne.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg