Gość 23.09.2019 23:09

Szczęść Boże.
Mam następujące pytania:
1.Ostatnio czytałam artykuły, że np.kobiety żyjące samotnie, celebryci (wśród nich także mężczyźni) adoptują dzieci. Czy taka adopcja jest zgodna z nauką Kościoła i nie jest grzechem? Z jednej strony rozumiem, że samotna kobieta może być dobrą matką adoptowanego dziecka-zapewnić mu lepszą przyszłość, bezpieczeństwo, opiekę, dać miłość i być może taka forma jest lepsza, niż dom dziecka. Ale z drugiej strony chyba lepszego wychowania dziecka z samego założenia nie zapewni lepiej nikt inny, jak pełna rodzina, czyli kobieta i mężczyzna jako przybrani rodzice takiego dziecka.

Jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Co sądzić, gdy w krajach, gdzie niestety, małżeństwa homoseksualne zostały już zalegalizowane, to co wtedy, gdy taka 'para' kobiet albo mężczyzn, także legalnie, adoptuje dziecko i je wychowuje? Czy jest to moralnie słuszne i nie jest grzechem, skoro przecież już pierwszą niewłaściwością jest ten związek homoseksualny?

2.Poprosiłabym o ukrycie treści tego zapytania.

(...)

Dziękuję bardzo za rozważenie moich pytań.

Odpowiedź:

1. Nie broniłbym osobom samotnym adoptować dzieci. Jeśli urzędy się na to zgodziły - nie ma sprawy. Oczywiście lepiej byłoby, gdyby trafiły do rodziny, ale jeden rodzic to nie znów taka tragedia...

A do do par homoseksualnych... Tu już gorzej, bo dziecko otrzymuje nieprawidłowy obraz rodziny. I już na starcie jest kształtowane w fałszywym przekonaniu, ze to jest norma. Tymczasem to nie jest norma. Dziś głosi się, że to zwyczajne rodziny, ale to nieprawda.  Związki homoseksualne własnych dzieci mieć nie mogą i bez ingerencji medycznych, które dziś nawet są jeszcze niedostępne,  mieć ich własnych nie mogą. Co najwyżej może to być dziecko jednego z nich.

2. Ani jedno ani drugie grzechem nie jest. Samo odczuwanie podniecenia, nawet seksualnego też zresztą nie. To reakcja organizmu, Grzech pojawia się, gdy człowiek tego chce, akceptuje, bo u tak dobrze albo sam celowo je wywołuje. Gdy powstaje przy okazji zabiegów higienicznych czy leczniczych, a nie jest chciane,  nie ma mowy o grzechu. Trzeba tylko uczciwie odpowiedzieć sobie na pytanie o tym jaki motyw mną kieruje.

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg