willy 17.07.2019 14:29

Szczęść Boże

Jestem nastolatką i mam ogromny problem ze spowiedzią. Od jakiegoś pół roku jestem skrupulantką i bardzo rozdrabniam się co do grzechów. Kiedyś, przed okresem skrupułów, miałam ich zawsze do wyznania może 6,7,8,9. Tak co spowiedź, a spowiadałam się raczej co miesiąc, dwa, trzy. Teraz, pomijając już to, że przypomina mi się wiele z przeszłości, to samych grzechów po ostatniej spowiedzi (byłam ok. 1,5 miesiąca temu) mam kilkadziesiąt - 30, 40, 50... To znaczy nie wiem, czy to na pewno są grzechy, choć tak mi się wydaje. O swoje grzechy, nawet te wstydliwe, wypytuję bliską osobę - czy to grzech czy nie itp. Kiedy ostatnio zaczęłam przygotowywać się do spowiedzi, to na początku było dobrze - cieszyłam się, że będę mogła wyznać grzechy i o nich zapomnieć (bo tak to od czasu do czasu wracają i się nimi zadręczam). Ale gdy potem zrobiło się ich kilkadziesiąt, gdy chciałam zasnąć, kilka razy jeszcze dopisywałam jakąś rzecz na tę listę i rano byłam w takim stanie, że bliscy mówili o psychiatrze i kazali mi spalić te kartki.
I oczywiście zabronili mi iść do spowiedzi. W takim razie mam kilka pytań:

1. Czy jeżeli mi się wydaje, że popełniłam grzech ciężki, to jeżeli ta bliska osoba, której się pytam (jest zwykłą dorosłą osobą świecką) i mówi mi, że to w ogóle nie jest grzech albo grzech lekki, to mam się jej słuchać? Ja sama nie jestem często w stanie tego ocenić, a bardzo chcę żyć w stanie łaski uświęcającej.

2. Czy jeżeli ustaliłam ze spowiednikiem na spowiedzi, że mam nie wracać do grzechów poprzedzających poprzednią spowiedź, to znaczy, że mam nie wracać nawet gdyby były ciężkie? Drugi ksiądz, ale nie na spowiedzi powiedział mi, że mam nie wracać, nawet gdyby były ciężkie.

3. Skoro na spowiedzi nie ma obowiązku wyznawania wszystkich grzechów lekkich, to dlaczego mówi się „więcej grzechów nie pamiętam”? Co, jeśli ktoś pamięta, ale są to grzechy lekkie, a ma np. już tyle innych do wyznania, że tych już nie wypowiada?

4. Czy jeżeli czytałam w Internecie (nie wiem, ile w tym prawdy), że Google i fundacja Gatesów mają za uszami rzeczy związane z aborcją, to mogę korzystać z produktów wyprodukowanych przez te firmy (nie chodzi mi o fundację Gatesów, bo przecież nie produkują tam komputerów, tylko o Microsoft.)?

5. Czy mogę korzystać z serwisów, które promują homoseksualizm lub np. nosić normalne ubrania z firmy, która produkuje też np. bluzki, na których są jakby rozmazane krzyżyki? Albo oglądać filmy z platformy, na której można obejrzeć m. in. serial „Lucyfer”? Jak się zachować, gdy np. w ksiązce widzę wyrażenie „głupi krzyż”? Wyrzucić? Czy mogę korzystać z metody sprzątania, w której są rzeczy zaczerpnięte z innej religii ( japońskiej, shinto?). Oczywiście biorę tylko rzeczy praktyczne, jak metoda składania ubrań.

6. Czy można mówić zwierzętom, że się je kocha? Oczywiście wiadomo, że bardziej kocham ludzkich bliskich...


Przepraszam za tyle pytań i bardzo dziękuję za odpowiedzi

Odpowiedź:

No widzisz... 30, 40 50 grzechów. To pokazuje, że nie tylko bardzo drobiazgowo analizujesz swoje życie. To znaczy też, że zbyt drobiazgowo te grzechy wyznajesz. No bo przecież nie musisz o każdym grzechu z osobna opowiadać. Np. kłótnia z bliskimi: jeśli nie miała jakiegoś nadzwyczajnie fatalnego przebiegu, to mówisz, że czasem/często kłóciłaś się z bliskimi. Wyznajesz grzech i ile razy, a nie o każdym opowiadasz w konfesjonale... Jeśli nie chodzi też o grzech ciężki, a lekkie, to możesz też ich nie wyznawać, bo nie ma takiego obowiązku. Możesz też powiedzieć ogólnie o co chodzi. A po wyznaniu grzechów mów: więcej grzechów ciężkich nie pamiętam...

Ważne: Bóg pragnie nawrócenia człowieka, ale nie jest szczególarzem, który będzie się czepiał każdego drobiazgu. A spowiedź to nie czary, w których rozgrzeszenie jest zależne od dokładności wyznania. Masz szczerze powiedzieć co złego zrobiłaś, ale to wyznanie nie musi być drobiazgowe: jaki grzech, ile razy. Bez drobiazgowego opisywania wszystkiego. No, chyba że o jednym czy drugim, najbardziej cię dręczącym...

A teraz odpowiadając na Twoje pytania...

1. Jeśli to osoba godna zaufania - np. rodzic, katecheta - to słuchaj. Jesteś chyba w takim stanie, że sama nie potrafisz tego sensownie ocenić.

2. Skoro tak ze spowiednikiem ustaliłaś, to masz do tamtych grzechów nie wracać. Jesteś - nie obraź się - chora, choruje Twoje sumienie. Zrobiło się zbyt wrażliwe, ma alergię. A choremu trzeba zaaplikować lekarstwo. Ciągłe grzebanie w przeszłości tylko sprawę pogorszy. Więc słuchaj spowiednika.

3. Mów: więcej grzechów ciężkich nie pamiętam... W sumie spowiednik wie, ze chodzi o ciężkie, takie są reguły dotyczące spowiedzi.

4. Spokojnie możesz korzystać. Korzystanie z dobrych produktów (a nie np. bomb) nigdy nie jest złe.Niezależnie od tego, kto to wyprodukował. Można oczywiście pewne firmy bojkotować, ale nie jest grzechem tego nie robić. Bo nie wspierasz firmy, ale kupujesz jej produkt. A to nie to samo. Od piekarza, który zostawił żonę i żyje z kochanką tez spokojnie możesz kupować chleb.

Może teraz 6. Możesz mówić do zwierzaka, ze go kochasz.

5. Hm... korzystać z platformy proponującej także złe filmy możesz, o tym pisałem już wcześniej. Nie możesz korzystać z tego, co jest złe. Składanie ubrań to składanie, ubrań: nie jest ani ani dobre ani złe. A co do krzyży i bluzek.. Ja bym proponował krzyż zawsze szanować i nie traktować go nigdy jakby był tylko zwykłym ornamentem. Gdy coś wydaje CI się profanowaniem go - nie kupuj. Wyrzucać książek jednak nie musisz. W tej kwestii na pewno też możesz spytać bliskich, jak by to widzieli...

Powodzenia.

J.

 

 

 

 

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg