Gość 25.03.2019 16:28

Witam
Odbyłem wszystkie nauki przedmałżeńskie to znaczy byliśmy z żoną na tych wszystkich spotkaniach które prowadził ksiądz.
W poradni rodzinnej niej byłem ponieważ moja znajoma jest ordynatorem oddziału położniczego w Lublinie i ma uprawnienia do prowadzenia takich kursów więc umówiliśmy się z nią opowiadała nam jakie metody są dozwolone przez kościół i o szkodliwości antykoncepcji hormonalnej trwało to dość krótko po czym przybiła pieczątkę o odbytym kursie i tyle .Ale teras już 7 lat po ślubie zastanawiam się czy takie pójście na łatwiznę nie było oszustwem? Wtedy nie patrzyłem na to w ten sposób chciałem Dobrze przygotować się do ślubu ale teraz po latach mam wątpliwości czy to nie było grzechem ale w sumie na naukach z księdzem byłem a i w poradni nie dowiedziałem się niczego czego wcześniej bym nie wiedział myślę że to dzięki mojej katechetce ze szkoły średniej która dużo nam do głowy nakladla i jestem jej wdzięczny za to.
Więc czy załatwienie poradni życia rodzinnego po znajomości można uznać za grzech ciężki?czy raczej nie zawracać sobie po latach tym głowy poprostu przed ślubem człowiek w tym pędzie Sam się zapomni

Odpowiedź:

Moim zdaniem nie ma mowy o grzechu, zwłaszcza ciężkim. Przecież chodziło tylko o dobre przygotowanie się do ślubu. A to w sumie zrobiliście, bo nawet w tej kwestii, która Cię teraz niepokoi jakieś tam nauki odbyliście. A jeśli chodzi o samą możliwość zawarcia małżeństwa, to nie jest ona uzależniona od odbycia nauk. Niczego w tym nie wyłudziliście...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg