Gość 07.01.2019 18:13
Szczęść Boże,
czy strajk włoski jest grzechem? Formalnie, celowo pracując z mniejszą wydajnością przynoszę stratę firmie. Z drugiej strony, ma on na celu wymuszenie przez firmę do większego uszanowania pracowników (m.in. niesłusznie obcięte podwyżki, dokładnie bez konsultacji i zapłaty nowych obowiązków, wymagania nadgodzin).
Nie chcę kraść/powodować strat, chcę, aby pracodawca trochę tym działaniem przejrzał na oczy, że robi źle. Całkowity strajk raczej odpada w mojej sytuacji, pozostał tylko włoski.
Bóg zapłać za odpowiedź
Pracując z mniejsza wydajnością czy po prostu trzymając się zasad, jakie obowiązują na tym miejscu pracy?
Pracownika i pracodawcę obowiązuje umowa. I każda ze stron ma prawo domagać się jej realizowania, tudzież, zgodnie z obowiązującymi zasadami, wypowiedzieć ją. Jeśli pracodawca nie wywiązuje się ze z tego, doc zego zobowiązał się w umowie, pracownik ma prawo naciskać na jej realizację. Także strajkując. Czy to zwyczajnie, czy po włosku...
J.