Gość 28.04.2018 10:04
Witam serdecznie. Mam następujące pytania:
1.Co to jest wola Boża? Nie rozumiem, jak można pogodzić wolę Bożą (coś, co dla mnie brzmi jako Boży plan względem nas albo 'przeznaczenie'), z naszą ludzką wolną wolą? Ja osobiście to gubię się w tym rozeznawaniu, co jest wolą Bożą względem mnie i nie wiem, jak powinno się żyć czy co zrobić, aby tego się dowiedzieć?
2. Odnośnie Mszy Św. w Wielki Czwartek:
-Co oznaczał gest złożenia szat przez Jezusa, zanim obmył uczniom nogi, oraz co gest obmycia nóg w ogóle oznacza?
-czy Pan Jezus odprawiając 'Ostatnią Wieczerzę', czyli jakby pierwszą Mszę Św. już wtedy dokonał cudu Przeistoczenia (Przemienienia chleba w Swoje Ciało, a wina w Swoją Krew), choć fizycznie jeszcze żył na ziemi jako człowiek? Czy stało się to dopiero po Jego Wniebowstąpieniu?
3.Czy jest i można uważać to za drogę życia i powołanie życie w samotności, czy tylko życie w małżeństwie lub kapłaństwie/życiu zakonnym? W sensie, że życie w samotności w zasadzie być nie powinno i nie jest powołaniem?
4.Czy podczas Mszy Św., jak już jest po Komunii i Pan Jezus chowany jest z powrotem do tabernakulum, to na dźwięk dzwonka powinno się w tym czasie przyklękać? Jaki gest powinno się wykonać podczas Przeistoczenia? Czy skłaniamy głowę w dół w czasie podniesienia Ciała i Krwi Pańskiej, czy nie?
5. Czy jeśli z powodu długiego brania antybiotyków dostało się grzybicy, to czy jakąś niestosownością albo grzechem będzie branie czopków czy globulek dopochwowych, choć się jest dziewicą? Przepraszam za naturę tego pytania, ale szczerze chciałabym wiedzieć. Bardzo dziękuję.
Bardzo wdzięczna będę za odpowiedź i wyjaśnienie. Dziękuję i pozdrawiam.
1. Jako wolę Boże możemy traktować:
a) przede wszystkim to wszystko, co wynika z prawa Bożego (przykazać), Czyli, że wola Bożą jest np, byśmy szanowali rodziców, nie zabijali czy nie cudzołożyli.
b) jako wolę Bożą czy dopust Boży (w sensie, że Bóg ine chciał, ale się na to coś zgodził) można traktować to wszystko, co przynosi los, a czego nie możemy uniknąć. Np nieuleczalna choroba, kalectwo, ale też tacy czy inni rodzice, rodzeństwo itd....
Rozpoznanie woli Bożej jest więc stosunkowo łatwe, prawda? Gdy nie można zastosować powyższych wskazań, pozostaje jeszcze jedno:
c) wolą Bożą jest to, co jest dobrem, miłością.
Wyjaśnię. Czasem człowiek waha się np. między wyborem małżeństwa a pójściem do zakonu. Wtedy jako wolę Bożą może potraktować to, co wedle jego mniemania będzie większą miłością. Ale to nie jest tak, że na pewno większa miłością jest małżeństwo albo że to na pewno zakon. Wielkość miłości niekoniecznie też mierzy się wielkością poświęcenia. raczej tym, co człowieka bardziej pociąga, w czym, będzie lepiej realizował miłość. Jeden uzna, że w miłości do męża/żony i dzieci, inny że w miłości do tych, którym będzie się służyło. Na przykład na misjach.
d) Gdy człowiek mimo to nie umie wybrać powinien też się zastanowić nad swoimi predyspozycjami. Ma je po to, by komuś służyć. A skoro innych nie ma, to znaczy że do tego powołania nie pasuje.
Wyjaśnię. Jeśli na przykład ktoś wie, że ma poważne problemy z zachowaniem czystości, to raczej nie powinien wybierać drogi, która wymaga życia w seksualnej wstrzemięźliwości...
2. Jezus zdjął szaty do mycia nóg swoim uczniom, żeby się nie pochlapać. A umył uczniom nogi, by pokazać, że jeśli On, ich Mistrz zachował się jak ich sługa, to i oni powinni sobie nawzajem służyć. Tak to sam Jezus w Ewangelii Jana wyjaśnia. Kapłan w Wielki Czwartek naśladuje ten gest Jezusa.
2a. Wydarzenie w Wieczerniku nazywamy pierwszą Eucharystią, więc i przeistoczenie musiało być realne...
3. Nie wiem czy można mieć powołanie do życia w samotności. Ale do służby, którą łatwiej jest pełnić samotnemu - jak najbardziej. Np. wychowawcy domów dziecka mają dla podopiecznych więcej czasu - przynajmniej teoretycznie - gdy nie mają własnych dzieci...
4. Dzwonek... Nie, wtedy nie przyklękamy. To informacja, że Pan Jezus nie jest już na ołtarzu...
4a. W przepisach liturgicznych, w Ogólnym Wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego, nic na temat nie ma. Przynajmniej nigdy tego nie zauważyłem. Ale ksiądz pokazuje Święte Postaci po to, by patrzyć. Nie ma jednak problemu gdy ktoś w tym momencie także na znak czci, skłoni głowę... W 43 punkcie OWMR napisano między innymi:
Jeśli nie stoją na przeszkodzie względy zdrowotne, ciasnota lub obecność znacznej liczby uczestników albo inne uzasadnione przyczyny, wierni klęczą podczas konsekracji. Ci zaś, którzy na konsekrację nie klękają, niech wykonają głęboki ukłon, gdy kapłan po konsekracji przyklęka.
Zajrzyj do tego dokumentu, bo jest ciekawy.Znajdziesz go pod adresem: http://www.kkbids.episkopat.pl/?id=201#id=222
5. Nie, na pewno przyjmowanie leków tego typu nie jest grzechem.
J.