M_J_K 10.09.2017 16:53
Mam pytanie odnośnie prawowitości władzy. W punkcie 1903 Katechizmu Kościoła Katolickiego czytamy:
Władza jest sprawowana w sposób prawowity tylko wtedy, gdy troszczy się o dobro wspólne danej społeczności i jeśli do jego osiągnięcia używa środków moralnie dozwolonych. Jeśli sprawujący władzę ustanawiają niesprawiedliwe prawa lub podejmują działania sprzeczne z porządkiem moralnym, to rozporządzenia te nie obowiązują w sumieniu. "Wtedy władza przestaje być władzą, a zaczyna się bezprawie" (Jan XXIII, enc. Pacem in terris, 51).
Przyjrzyjmy się rządom w Polsce. Obecnie sprawująca władzę partia ma samodzielną większość. Tymczasem wciąż:
- aborcja jest legalna (dozwolona jest tzw. aborcja eugeniczna, czyli mordowanie chorych dzieci)
- pornografia nie jest zakazana (mimo, że punkt 2354 KKK mówi, że „władze cywilne powinny zabronić wytwarzania i rozpowszechniania materiałów pornograficznych")
- prostytucja w Polsce jest legalna
- władza jawnie grabi mieszkańców Polski (nie tylko wynoszącymi ok. 70% podatkami << uwzględniając wszystkie obciążenia - pit, cit, vat, akcyza, składka ubezpieczeniowa itd. >>, ale także wprost, np. za poprzedniej kadencji rząd PO nie wypłacił należnej kwoty firmom budującym autostrady, co doprowadziło do bankructwa tychże, a obecny rząd powiedział, że odda tylko połowę należności. Czyli jawnie powiedział, że drugiej połowy nie zwróci. Zatrzymał więc połowę „zapłaty należnej pracownikom".
I tak dalej... Oznacza to, że działania obecnego rządu są sprzeczne z porządkiem moralnym, a zatem (zgodnie z cytowanym na początku fragmentem KKK) jest nieprawowita. Dlaczego więc nikt nie mówi o tym na głos? Czyżby wszyscy się bali lub zostali przekupieni? A może się mylę i ta władza jest jednak prawowita? W takim razie proszę o wskazanie błędu w moim rozumowaniu.
We wszystkim także w ocenie legalności władzy, należy kierować się umiarkowaniem. Nasza władza, owszem, nie we wszystkim słucha Boga. Ale tez nie jest to stalinowska dyktatura, która łamie praktycznie wszystkie ludzkie prawa, prawda?
J.