Gość 21.08.2017 14:27
Szczęść Boże,
Od wielu lat choruję na nerwicę, a od 4 zmagam się z bluźnierczymi myślami.
1. Wczoraj podczas Mszy Św. nie zrozumiałam słów Ewangelii. W mojej głowie zaczęły pojawiać się dziwne myśli. To był atak takich myśli. Nawet nie jestem pewna czy je odrzucałam. Na końcu pojawiła się bluźniercza myśl. Nie jestem jednak pewna, czy była moja, czy wywołana moją chorobą, bo miałam wrażenie, że sama ją wywołałam. Czułam się tak, jakbym popełniła grzech ciężki, ale przystąpiłam do Komunii. Boję się, że popełniłam świętokradztwo.
2. Od kilku miesięcy doszły jeszcze myśli o oddaniu duszy szatanowi. Oczywiście nie chcę oddawać swojej duszy, ale boję się, że przypadkowo w myślach mogę zawrzeć pakt z diabłem. Pewnie dlatego, gdy np. gram w jakąś grę(nie ma treści satanistycznych, ani antychrześcijańskich) to przyszła mi myśl(albo sama ją wywołałam - nie mam pewności), że jeżeli nie przestanę w nią grać i jeżeli kiedykolwiek w nią zagram, to oddam duszę. Nie wiem, czy odrzuciłam myśl, ale na wszelki wypadek wolę w tą grę nie grać. Chciałabym zapytać, czy przez takie myśli można zawrzeć pakt z diabłem? Np. jeżeli nie odrzucę myśli?
3. W pewnej serii gier komputerowych, w których dobiera się postaci fryzury i ubrania jest ten gest:
(...)
W grze naciska się go, by zatwierdzić ubranie i fryzurę. Wiem, ze oznacza on ,,OK'', ale również jest to znak trzech 6. Dlatego nie wiem, czy granie w te gry może być zagrożeniem wiary.
1. Skoro chorujesz, a jednym z przejawów tej choroby są natrętne myśli, to na 99,9 proc. nie popełniłaś żadnego grzechu.
2. Złe myśli, złe pragnienia są pokusa, dopóki człowiek świadomi i dobrowolnie ich nie przyjmie. Do tego trzeba akceptacji woli, a nie tylko tego, że myśl jest w głowie. A ty nie chce. I ciągle to swoje "nie" ponawiasz. To jest więc pokusa. Być może bardzo silna, ale pokusa... Szerzej napisałem o tym TUTAJ
3. Ja na tym obrazku widzę pięć palców, nie trzy. Wyraźnie jest to znak OK. Nie widzę najmniejszego powodu, by kliknięcie w ten obrazek uznać za wspieranie satanizmu...
J.