dociekliwy 06.01.2017 15:20
Szczęść Boże.
Niektórzy księża piszą podczas kolędy na drzwiach K+M+B
a inni C+M+B. Podobno ta druga wersja jest bardziej właściwa gdyż pod nią kryje się "Christus Mansionem Benedicat" , ale czy wersja z literą "K" jest rzeczywiście błędem?
Z góry składam serdeczne Bóg zapłać.
Przytoczę tu jedną z odpowiedzi na podobne pytanie sprzed lat...
Powszechnie te litery kojarzy się z Trzema Mędrcami ze Wschodu, którzy przybyli złożyć hołd Dzieciątku. Jednak imiona Kacper, Melchior ani Baltazar w Ewangeliach się nie pojawiają. Być może początkowo litery C, M, B odnosiły się do trzech wydarzeń, zwišzanych z historią zbawienia, obchodzonych w roku liturgicznym niedługo po Bożym Narodzeniu: Cognitio - (łac. poznanie - hołd Mędrców), Matrimonium (łac. małżeństwo - gody w Kanie), Baptismus (łac. chrzest - chrzest w Jordanie).
Św. Augustyn odczytuje w tych znakach duszpasterską myśl: Christus multorum Benefactor: - "Chrystus dla wielu jest dobroczyńcą". Starochrześcijańskie tłumaczenie jest złączone z treścią modlitw kolędowych: Christus mansionem benedicat. - "Niech Chrystus błogosławi temu mieszkaniu". Data, dopisywana po znaku krzyża, określa rok, w którym błogosławieństwo spływa na domostwo jako noworoczne życzenie Kościoła dla każdej rodziny. Ale zamiast "mansionem" można też myśleć o "matrimonium" czyli małżeństwie...
J.