Gość 24.06.2016 10:02
Dzień dobry,
Zachorowałam na raka. W związku z tym, czy mam obowiązek podejmować leczenie? Czy zaniechanie ratowania życia i ograniczenie się do przyjmowania leków przeciwbólowych będzie formą samobójstwa? I jak już umrę, to zostanę potępiona?
Pozdrawiam.
Skonsultowałbym tę decyzję ze spowiednikiem.... Dlaczego? Nie znam konkretów. Jeśli są duże szanse na wyleczenie, to jednak należałoby spróbować. Ale wiem, że leczenie bywa czasem bardzo uciążliwe, bolesne, a przy tym szanse na wyleczenie wielkie nie są. Tylko sobie człowiek dodatkowego bólu zada. Nie uważałbym że trzeba zawsze, koniecznie się leczyć. I nie potępiałbym kogoś, kto z tego zrezygnuje. Zwłaszcza jeśli to nawrót choroby. Ale, tak jak napisałem, nie bardzo powinienem w takich sprawach decydować. Dlatego prosiłbym jednak o omówienie tej sprawy ze spowiednikiem....
Powinienem chyba napisać coś jeszcze, ale nie bardzo wiem co i jak, żeby czegoś głupiego nie palnąć. Dodam więc tylko, że wspomnę o Pani sprawie Bogu na modlitwie...
J.