Gość 26.05.2016 15:31
Szczęść Boże,
Choruję na nerwicę natręctw, co objawia się m.in bluźnierczymi myślami, a także skrupułami. Leczę się prawie rok i myśli o wiele rzadziej się pojawiają, o wiele mniej się nimi przejmuję, nie analizuję ich już tak, jak rok temu, gdy potrafiłam analizować myśl cały dzień, a gdy zrozumiałam, że myśl nie była moja, zaraz pojawiała się inna. Mam jednak czasem tak, że myśli bluźniercza przyjdzie mi do głowy i przez kilka sekund powraca, jak echo. Z jednej strony odrzucam taką myśl, z drugiej wydaje mi się, że sama ją powtarzam i nie umiem tego powstrzymać, a nawet, że tak myślę. Po kilku minutach ma 100% pewności, że tak nie myślę, ale obawiam się, że w danej chwili tak myślę. Czy popełniam jakiś grzech, czy to moja choroba wywołuje te myśli i nie powinnam zwracać na nie uwagi? Gdy nie mam pewności, czy myśl była moja, mogę przystąpić do Komunii Świętej, czy wcześniej muszę się wyspowiadać?
Nie bój się.Skoro te twoje niechciane myśli to nerwica natręctw, czyli jakaś choroba, to trudno mówić o dobrowolności czynu. Moim zdaniem przy tego rodzaju wątpliwościach jakie masz spokojnie możesz przystępować do Komunii. Bo gdybyś naprawdę celowo jakąś bluźnierczą myślą się rozkoszowała, to nie miałabyś wątpliwości, a pewność. Spokojnie możesz przystępować do Komunii...
Tak bym to widział....
J.