Gość 13.05.2016 08:04
Szczęść Boże.
Jestem studentką. Regularnie się spowiadam i przystępuję do komunii. Ostatnio dostałyśmy z koleżankami do wykonania grupową pracę. Mamy przeprowadzić kilka ankiet wśród osób starszych - z tego co rozumiem jej wyniki posłużą nam tylko do zajęć. Termin na jego wykonanie mija za kilka dni a my nic nie mamy. Próbowałyśmy w jednym miejscu gdzie spotykają się seniorzy ale się nie udało, ja umieściłam ankietę także w Internecie na stronach gdzie aktywne są osoby starsze. Sama jestem osobą chorobliwie wstydliwą i bardzo się boję podejść do kogoś obcego na ulicy, jednocześnie nie będę mieć też już teraz czasu żeby poszukać respondentów. Koleżanki z grupy namawiają żeby wypełnić te ankiety samemu albo dać rodzicom. Ja nie lubię oszukiwać ale też mam na względzie koleżanki i to że zadanie musimy zaliczyć. Czy jeśli postąpię tak jak one proponują to będzie to grzech ciężki? Czy sam zamiar jego popełnienia również?
Nie widziałbym w takim działaniu grzechu ciężkiego. Nikomu żadna krzywda się nie stanie. Ucierpi być może nauka, której dostarczycie "sfałszowanych" danych. Ale zdaje się mnóstwo naukowych pewników bazuje na takich podrasowanych ankietach.... Wiadomo, wyniki ankiet muszą zgadzać się z teorią, która powstała dzięki pracy światłych umysłów i dzięki ich wnikliwym badaniom. Każde badanie, które przeczy tym tezom jest po prstu źle przeprowadzone... ;)
Kpię oczywiście. Z nauki znaczy się. Ale powtarzam, najzupełniej serio: na pewno nie jest to grzech ciężki...
J.