Gość 01.03.2016 14:23
Mam pytania dotyczące dbania o wygląd
Na pewnej stronie przeczytałam że farbowanie włosów jest grzechem stałym i żaden człowiek który ma taki grzech nie może uczestniczyć w Wieczerzy Pańskiej. Czy naprawdę pofarbowanie włosów jest grzechem ciężkim?
Na tej stronie było napisane że wszystko co zmienia wygląd nasz szczery wygląd jest grzechem np jeśli kobieta jest blada a używa ciemniejszych kosmetyków
Czy więc takie czynności jak prostowanie włosów malowanie twarzy czy oczu jest grzechem?
Mam jeszcze pytanie dotyczące dbania o wygląd. Czy kobieta może się malować na co dzień żeby ładniej wyglądać dbać o fryzurę, cerę? Czy jest coś złego w tym że stara się ładnie ubrać chce się komuś podobać?
Czy może ona nosić w lecie krótkie sukienki czy spodnie przed kolano albo bluzki na ramiączka?
A jeśli chodzi o ćwiczenia bo dziewczyny może ćwiczyć by mieć lepszą figurę ale wtedy np na plaży może prowokować mężczyzn którzy zwrócą uwagę na ładne ciało
Dbanie o swój wygląd, polegające na farbowaniu włosów, czesaniu, prostowaniu, zawijaniu, robienie sobie makijażu, strojenie się grzechem zasadniczo nie są. Chyba że ktoś z tym przesadza. Wtedy z jednej strony może to być grzech próżności, z drugiej zaniedbywania innych ważnych spraw (bo nie starcza na nie czasu albo brakuje już na nie pieniędzy po zakupie kosmetyków czy nowych ubrań). Ale to sytuacje związane z przesadnym dbaniem o swój wygląd.
Co do stroju... Jeśli kobieta ubiera się tak, jak jest przyjęte w społeczności w której żyje (bluzki na ramiączkach są u nas przyjęte, spodnie odsłaniające kolano też), to trudno mówić o grzechu. Chyba ze strój jest wyjątkowo skąpy, wyjątkowo prowokujący. Ale akurat prowokowanie wcale nie musi polegać na odsłanianiu, ale czasem podkreślaniu kształtów, prawda? No i jeszcze jedno: przeci0że prowokuje się nie samym strojem, nie samym wyglądem, ale sposobem bycia. Wniosek? Nie da się moralności zmierzyć krawieckim centymetrem. Trzeba tu kierować się własnym sumieniem. I w sumieniu rozstrzygnąć, czy wygląd, strój czy sposób bycia nie są zbyt prowokujące. Warto też przy tym zauważyć, że wiele też zależy od drugiej strony, od patrzących. Dla jednego wszystko będzie wyzywające, dla drugiego nic. I trudno dostosowywać się w tym względzie to jednostek, które ciągle czegoś prowokującego w kobietach się doszukują...
J.