Gość 26.12.2015 21:47

Szczęść Boże! Jestem genealogiem-hobbystą, niemniej w mojej rodzinie występowało swego czasu wulgarne nazwisko, oznaczające dawniej bodajże frędzel, zastępowane później na np. Kotarz. Jednak w aktach parafialnych oczywiście występuje ówczesna pisownia i w ten sposób mam wielokroć do czynienia z wulgarnym obecnie wyrazem, oznaczającym narząd płciowy. Czy to grzech, jak do tego podejść? Bo czasem wypada przeczytać akt, gdzie ten wyraz występuje albo i zapisać to nazwisko do programu itd.? Zapisywanie uwspółcześnionej wersji z kolei niewiele będzie miało wspólnego z historyczną prawdą. Oczywiście nie mam chęci grzeszenia, wyobrażeń itp., niemniej jestem skrupulatem z natręctwami, więc pytam...

Odpowiedź:

Nie będzie to najmniejszym grzechem. Nazwisko to nazwisko.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg