Gość 22.12.2015 22:27
Czy jeśli się niezadośćuczyni za ciężki grzech kradzieży i nie odda się ukradzionego po pierwszej spowiedzi to czy kolejne będą nieważne?
Zasadniczo tak, bo nie ma prawdziwej woli poprawy. Chyba że zaistniały jakieś obiektywne czynniki, które uniemożliwiły oddanie ukradzionego, ale człowiek nadal chce to zrobić. Jeśli oddanie jest niemożliwe w jakimś rozsądnej przyszłości, trzeba skonsultować się ze spowiednikiem, co zrobić.
Przykład pierwszy: zabrałem koledze książkę. Chciałem oddać, ale on zachorował. Ale jak tylko go spotkam, to mu oddam.
Przykład drugi. Ukradłem drogi samochód. Sprzedałem go, pieniądze roztrwoniłem. Ale w międzyczasie miałem wypadek i nie mam z czego oddać. Wtedy trzeba się poradzić spowiednika.
J.