Gość 17.12.2015 15:22
W ciągu życia trzy razy zażyłam tak zwane tabletki "po" stosunku. Ostatni raz kilka lat temu. Wydaje mi się, że się z tego nie spowiadałam. Nie było to celowe zatajenie grzechu, po prostu byłam młoda, niezbyt mądra i nie zdawałam sobie sprawy z tego co tak właściwie robię. Gdybym wtedy pomyślała o tym w kategorii grzechu, na pewno bym nie ukryła tego na spowiedzi. Nie zastanawiałam się jakoś nad tym. Dodam, że do spowiedzi przystępuję co najmniej dwa razy w roku, a ostatnio czuję potrzebę bycia blisko Boga i chciałabym zrobić wszystko, żeby zawsze być w stanie łaski uświęcającej. Czy jeśli ostatnio byłam u spowiedzi to mogę przystępować do Komunii Świętej? (przy ostatniej spowiedzi jeszcze nie pamiętałam, ani nie zastanawiałam się nad tak odległą przeszłością). Nie wiem teraz tylko, czy przy najbliższej spowiedzi porozmawiać o tym z księdzem? Czy w ogóle w takiej sytuacji mogę dostać rozgrzeszenie? Mam ogromne wyrzuty sumienia z tego powodu i bardzo żałuję, gdy pomyślę o możliwych konsekwencjach moich czynów.
Bardzo mnie ucieszyło to Twoje wyznanie: "chciałabym zrobić wszystko, żeby zawsze być w stanie łaski uświęcającej"... Tak żyj i niech przeszłość nie przeszkadza Ci w Twoim postanowieniu...
Zapomnienie o grzechu czy brak świadomości, że się go popełniło to sytuacja, która "usprawiedliwia" niewyznanie grzechu w spowiedzi. Nie ma zatajenia grzechu, więc jest to spowiedź ważna. Można przystępować do komunii. Ale przy następnej spowiedzi trzeba już o tym powiedzieć. Można powtarzając 5 pierwszych zdań z Twojego pytania ;) Jasno i konkretnie...
Czy otrzymasz rozgrzeszenie... Powinnaś. Nie ma grzechu, którego Bóg w sakramencie pokuty nie może wybaczyć. A Twój czyn nie jest związany z jakąś dodatkową kara kościelną, której jakiś spowiednik nie miałby prawa cofnąć. Owszem, jest kara ekskomuniki za aborcję, ale, jak to w prawie określono, "po zaistnieniu skutku". W Ciebie nie wiadomo czy skutej nastąpił (istnieje nie do usunięcia wątpliwość co do faktu), więc w karę ekskomuniki nie popadłaś.
J.