Nika 19.10.2015 14:17
Witam, chciałam się poradzić. Otóż ostatnio byłam u spowiedzi, opowiedziałam Księdzu swoje grzechy między innymi to że przez ostatnie 7 miesięcy od ostatniej spowiedzi współżyłam 3 raz z partnerem z którym obecnie się już nie spotykam, oraz to że przez miesiąc stosowałam tabletki antykoncepcyjne. Ksiądz bardzo się uniósł,
(...)
Obecnie z nikim się nie spotykam, żyje w czystości. Nie daje mi to spokoju, proszę o radę czy Ksiądz słusznie zareagował ?
(...)
Proszę o odpowiedź.
Nie bardzo czuję się władny być recenzentem spowiedników. Dlatego też pozwoliłem sobie wykropkować te części pytania, w których pisałaś o szczegółach...
Nie wiem czy ksiądz miał rację czy nie. Ja bym tak w każdym razie do sprawy nie podszedł. Chodziło przecież o kogoś, z kim chciałaś się związać, nie o przypadkową znajomość. Oskarżenia pod Twoim adresem wydają mi się tu mocno na wyrost...
Ale tak to już jest, że są spowiednicy, którzy uważają, że jak penitent dozna wstrząsu, to się poprawi. Ba, znałem i takich penitentów, którzy uważali podobnie. I jak ksiądz był łagodny to uważali, ze coś w tej spowiedzi było nie tak. Ty jesteś inna. I dlatego rozumiem, że ta spowiedź zamiast przywrócić CI radość, bardzo Ci ciąży...
Wydaje mi się, że w takich sytuacjach warto spróbować spojrzeć na siebie oczyma Chrystusa. On dla grzeszników miał akurat wielka cierpliwość. Na jego surowe oceny narażali się raczej ci, którzy przekonani o własnej świętości nie chcieli dostrzegać swoich grzechów. Ty je dostrzegłaś. przyszłaś do spowiedzi...
Takie surowe czy nawet niesprawiedliwe potraktowanie przez spowiednika na pewno boli. Ale spróbuj na sprawę spojrzeć pozytywnie. Nie tyko przez pryzmat tego, że teraz będziesz się bała spowiedzi. Dzięki temu bolesnemu doświadczeniu może łatwiej będzie Ci pamiętać, żeby jednak trzymać Cie Jezusa mimo przychodzących pokus...
J.