daniel 18.10.2015 01:10

Od kilku lat choruję na mniej lub bardziej nasilającą się nerwicę związaną z dużym lękiem przed wszystkim, co ma związek z diabłem.
Zdaje sobie sprawę z tego, jak to dziwnie brzmi, ale tak mam. Dość mocno utrudnia mi to życie, mam masę typowych dla nerwicowców "rytułałów", powtórzeń czynności, aż do momentu uspokojenia itd.

Ostatnio mam kolejny "atak" lęku. I chciałem prosić o pomoc.
Bierze się on z tego, iż będąc w piątek na uczelni (jestem studentem), dokonywałem podpisy wyboru specjalizacji na studiach. Podczas, gdy ją podpisywałem, Pani w dziekanacie rzuciła hasło, że podpisuje cyrograf. A mnie momentalnie psychicznie zcięło. Zdaję sobie sprawę, że to pewnie była przenośnia itd, ale momentalnie uaktywniła mi się nerwica i mam mega lęk i myśli, że z racji tego, że ona tak powiedziała, to diabeł będzie miał zły wpływ na moje studia, bo przecież cyrograf to...wiadomo co.

Pomocy, nie radzę sobie z tymi myślami...
Pozdrawiam
Daniel

Odpowiedź:

Cóż mam powiedzieć... Pani z dziekanatu zażartowała. To oczywiste. Chodziło jej pewnie o to, że teraz nie będzie się już można ze swojej decyzji wycofać, Nic w tym demonicznego. Naprawdę.

Wydaje mi się, że w chwili, gdy ogarnia Cię lęk przed demonicznością tej czy innej sprawy warto ją oddać Bogu w krótkiej modlitwie. Albo przynajmniej odmówić "Chwała Ojcu...". Jesteśmy Bożymi dziećmi i naprawdę jesteśmy w Jego ręku. Nie demonów...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg