Piotrek_7 04.08.2015 17:41

Witam, mam problem z którym nie potrafię już sobie sam poradzić, chodzi o dziewczynę. Mam grupę znajomych w tym swoje siostry, była tam też dziewczyna która chodziła z jednym z kolegów. Jakos tak wyszło ze zaczęliśmy dużo rozmawiać i dobrze się dogadywać, po prostu znalazłem kogoś kto mnie we wszystkim rozumie i komu mogę się ze wszystkiego wygadać. Trwało to jakoś ponad rok, później potajemnie przed wszystkim zaczęliśmy się spotykać ponieważ to już przerosło w coś więcej z mojej strony czuje zakochanie, bardzo silna więź, wiem ze byłbym w stanie zrobić dla niej dużo i dużo poświecić. Dziewczyna ta nie była ze swoim chłopakiem szczęśliwa on z nią z reszta tez. Ona po prostu miała w sobie coś co przyciąga chłopaków... Ja bardzo się we wszystko zaangażowałem, i jak mi się wydawało z odwzajemnieniem, tak w sumie tez mówiła. Pewnego razu kiedy ich związek byl już na wyczerpaniu i widzieli to wszyscy dookoła pojechaliśmy wszyscy nad jezioro. Tam pierwszego dnia prawie cały czas spędzałem z ta dziewczyna, lecz później zaczęła mnie olewać, jak stwierdziła to wszystko za daleko zaszło. Ale jak sie dowiedziałem po wyjeździe ona tam całowała się jeszcze z innym ( w czasie jej związku, zdarzyło się parę podobnych epizodów).. Bardzo mnie to zraniło, ale spotkaliśmy się żeby wszystko sobie wyjaśnić, ja nie chciałem jej zostawiać, ponieważ dosłownie wszyscy sie od niej odwrócili, ja chciałem jej pomoc, wierzyłem w to ze ona sie w końcu zmieni. Ufałem jej... Wczoraj dowiedzialem sie przez przypadek ze ona jednak spotyka sie z tym chłopakiem z nad jeziora i kiedy o tym jej powiedziałem, twierdziła ze juz sama nie wie co robi, ze to ja jestem najważniejsza osoba w jej życiu i sama nie wie czemu dokonała takiego wyboru ale juz zaczyna tego żałować bo nie może pogodzić sie z tym ze mnie straci...Ja sam już nie jestem w stanie zrozumieć jej zachowania. Dodam iz wszyscy maja jaj za idiotkę, fałszywa osobę, i każdy odradzał mi kontaktu z nia... Teraz jestem załamany ponieważ ciągle do niej cos czuje ale wiem ze w tym momencie to nie ma sensu. Zastanawiam sie tylko czy kiedy ona w koncu zrozumie ze popełniła błąd, bo wiem ze tak będzie, to czy jest sens dawac jej kolejna juz szanse ? Czy taki człowiek możne sie zmienić i czy warto zaufac po raz kolejny ? Sam juz sobie z tym nie radze, wiem ze chce jej pomoc mimo iz każdy mi tego odradza a ona sama nie daje powodów do tego żeby jej ufać... Dziękuje za odpowiedz.

Odpowiedź:

Nie ma co się w taki związek pchać. Dziewczyna musi zrozumieć, że nie da się być z wszystkimi adoratorami. Nie sądzę jednak, by dała coś rozmowa z nią...

I nie użalaj się tak nad nią, że wszyscy się od niej odwrócili. Przecież nie wszyscy. Ma tego nowego chłopaka, nie? Pewnie ma w związku z tym także innych przyjaciół.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg