Gość 30.07.2015 16:10
Po Komunii Św. kapłan po bardzo krótkiej chwili ciszy powiedział "Módlmy się" i wszyscy wstali. Ja nie zdążyłam się nawet pomodlić po przyjęciu, ale zdecydowałam się wstać na wezwanie z posłuszeństwa kapłanowi, który do tego wezwał, i aby nie burzyć jedności wspólnoty modlących się wiernych. Wstałam więc z kolan z Hostią w ustach (prędkie gryzienie i przełknięcie nie wydało mi się odpowiednie). Kapłan pomodlił się, dwa zdania ogłoszeń (Msza w tygodniu), pobłogosławił i poszedł, a ja uklęknęłam i wróciłam do modlitwy.
Wiem, że wtedy nie popełniłam grzechu, bo miałam dobrą intencję. Teraz jednak przychodzi czas na refleksję i chciałabym zapytać, czy jednak jest to właściwy sposób postępowania? Może należało pozostać na kolanach?
Dobrze zrobiłaś. A najlepiej, kiedy po skończonej Mszy wróciłaś do dziękczynnej modlitwy.
J.