Gość 29.07.2015 15:05
Witam,
tydzień temu (22.07.2015) odeszła moja jedyna babcia. Była bardzo bliską mi osobą, mieszkała ze mną przez całe moje życie (25 lat). Była bardzo miła i kochana, zawsze uśmiechnięta i radosna, mocno wierzyła w Boga i chodziła do kościoła parę razy w tygodniu. Pierwszej nocy kiedy Jej już nie było miałem sen, w którym wszystko było bardzo realistyczne. Widziałem jakby dwie babcie. Jedna leżała w swoim łóżku bez życia, druga szła korytarzem od mojego do swojego pokoju, jednak nie mogłem Jej dotknąć. Gdy weszła do swojego pokoju z kubka który niosła ulała się herbata, popatrzyłem na podłogę i zobaczyłem, że jest mokra. W tym momencie babcię wypełniła jasna energia, mogłem Ją dotknąć. Przytuliłem Ją i powiedziałem, że bardzo Ją kocham. Ona ze łzami w oczach powiedziała żebym się nie martwił, w tym momencie sen się skończył.
Mimo że do tej pory moja wiara nie była zbyt silna, w pierwszą noc po śmierci dużo się modliłem, także do babci żeby do mnie przyszła. Od tej pory moja wiara staje się coraz mocniejsza, za tydzień wyruszam pierwszy raz w życiu na pielgrzymkę, oczywiście w intencji babci. Wczoraj odbył się pogrzeb, to był najgorszy dzień w moim życiu, bardzo brakuje mi babci.
Co mógł oznaczać ten sen oraz czy mogę prosić Ją aby odwiedzała mnie we śnie?
Trudno powiedzieć jakie faktyczne znaczenie mają Twoje senne wizje. Sny to zazwyczaj jakieś mniej czy bardziej przypadkowo posklejane wspomnienia z przeszłości, które owocują czymś co wydaje się nowe. Mało prawdopodobne, że są prawdziwym kontaktem z zaświatami...
Na pewno jednak sny mogą mieć na nas dobry wpływ: jeśli pod wpływem tego, co Ci się śni mobilizujesz się do dobrego. Jeśli jednak sny prowadziłyby Cie na manowce, to nie idź tą drogą...
J.