Julek 20.05.2015 12:52

Szczęść Boże!

1. Jaki jest stosunek Kościoła do śmierci klinicznej, czy to jakby dotknięcie nieba czy to zjawisko natury medycznej i projekcje mózgu?

2.Czy Biblijny Raj to było konkretne miejsce gdzieś na Bliskim Wschodzie czy raczej stan duszy człowieka przed pierwszym grzechem?

3. Mam trochę problem z czytaniem Starego Testamentu w Nowym wszystko jest jak powinno: Bóg zstępuje na Ziemię, naucza, uzdrawia, wypędza demony, umiera za nas i zmartwychwstaje, przy czym cały czas jest miłosierny i nikogo nie potępia: trochę to inny obraz niż w ST gdzie jest ogólny zamęt, wojna totalna, śmierć, zniszczenie, każde przewinienie jest bezwzględnie karane, część wątków wydaje mi się nawet z lekka mitologiczna jak olbrzymy czy lewiatan, a naród wybrany pomimo ogromnych znaków przy pierwszej lepszej okazji odwraca się od Boga, proszę o podpowiedź jak to wszystko właściwie zinterpretować.

4. Jakie jest zdanie Odpowiadającego na temat postawy papieża Piusa XII w czasie II wojny światowej, czy nie był zbyt cichy wobec straszliwego zła w tamtym czasie?

5. Czy Święty Tomasz dotarł do Indii czy to tylko nieudowodnione hipotezy?

6. Zastawia mnie dlaczego Maryja nie w 1917 r. nie ukazała się gdzieś nad Moskwą czy Petersburgiem gdzie lada chwila miała wybuchnąć rewolucja niosąca chyba najgorsze zło w historii tylko w prowincjonalnej Portugalii skąd gorzej było głosić objawienie na Europę i świat.

Z góry bardzo dziękuje za odpowiedzi i przekazuję wyrazy szacunku dla Odpowiadającego

Odpowiedź:

1. Kościół nie wyciąga teologicznych wniosków z faktu istnienia śmierci klinicznej i z tego, co mówią ci, którzy ją przeżyli. Ostatecznie śmierć kliniczna nie jest śmiercią. Jest tylko stanem skrajnego nią zagrożenia. Bo choć staje człowiekowi serce, to przecież w krwi znajduje się jeszcze jeszcze niewielki zapas tlenu, żeby odżywić odpowiedzialny za życie mózg. A śmierć następuje, gdy umiera mózg, a nie gdy zatrzymuje się serce...

2. Eden raczej nie był konkretnym miejscem. ALe też był nie tyle stanem duszy, co po prostu człowieka...

3. Stary Testament to wiele stron tekstu. Jak w siłą rzeczy krótkiej odpowiedzi mam napisać, jak to wszystko zinterpretować?

Najważniejsze w czytaniu Starego Testamentu to pamiętanie, że nie jest to pełnia objawienia. Że to dopiero droga, którą Bóg prowadzi człowieka, by kiedyś w pełni mu się objawić. Tak patrz na stary Testament. Jak na powolne przygotowywanie człowieka na Jezusa Chrystusa. W tym przygotowaniu podstawową rolę odkrywa pokazanie Narodowi Wybranemu, że Bóg naprawdę coś może, a nie jest jak bożki, które "mają oczy, a nie widzą, mają uszy za nie słyszą"...

4. Moim zdaniem łatwo jest być bohaterem, kiedy za moją odwagę płacą inni. Pius XII zachowywał wstrzemięźliwość w krytyce Hitlera bo wiedział, ze za jego "odwagę" zapłacą katolicy w okupowanych krajach czy w innych wypadkach Żydzi. Wielką odwagą jest postępować wtedy roztropnie, bez oglądania się na możliwość, ze kiedyś zostanie się oskarżonym o milczenie...

5. Nie mam możliwości rozstrzygnięcia tego dylematu.

6. Nie wiem. Warto jednak pamiętać, że Portugalia wcale nie byłą wtedy takim strasznie prowincjonalnym krajem. Czasy jej potęgi minęły, w Ameryce Południowej,  którą wcześniej do spółki z Hiszpanią Portugalia zarządzała już dawno pojawiły się niepodległe państwa, ale przecież Portugalia miała jeszcze całkiem spore kolonie. Np. w Afryce Angolę i Mozambik (zresztą do lat 70-tych poprzedniego stulecia). Więc nie przesadzajmy z peryferyjnością tego kraju. Zresztą prawie całą reszta Europy pogrążona była wtedy w wojnie. Portugalia przystąpiłą do niej dopiero w 1916, ale na jej terenie walki się nie toczyły...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg