Gość 20.03.2015 14:59
Kiedyś złożyłam głupią obietnicę- nie będę pisała powieści, ani nawet myślała o tym.
Nie przestrzegałam tego jednak zbyt dokładnie i np. czasem gdy wpadł mi do głowy jakiś pomyśl zapamiętywałam go, bo może się przyda (przy czym starałam się o tym nie myśleć zbyt dużo, ale jednak zawsze coś się takiego zdarzało). Czy jeżeli ksiądz zwolnił mnie z obietnicy to, czy mogę skorzystać z tych dawnych pomysłów, czy raczej powinnam tego unikać?
Taką obietnicę złożyłaś Bogu? Moim zdaniem sama ta obietnica była niedorzeczna. Wiec kiedy spowiednik Cie z niej zwolni, nie widzę przeszkód, by korzystać z dawnych pomysłów....
Jeszcze coś, gwoli wyjaśnienia... Chrześcijanin powinien unikać tego co złe, ale jednocześnie powinien szukać tego co dobre. Jeśli dziś chcesz wrócić do pisania powieści to takie właśnie kryterium stosuj: pisz tak, by ludzie mogli z tego odnieść korzyści, a nie by na tym tracili. Mowa oczywiście o sferze duchowej....
J.