Michał 18.03.2015 12:54
Szczęść Boże
Pisałem już tutaj moje pytanie ale być może ze względu na moją nieścisłość i trochę niechlujstwo zostało potraktowane pobieżnie. A więc spróbuję jeszcze raz.
Kilkanaście lat temu zacząłem pracę w dużej firmie, gdzie panowały bardzo nieprzyjazne relacje między pracownikami a nawet wrogie. Przełożeni często pod wpływem alkoholu gnębili i poniżali podwładnych. Ja miałem to nieszczęście być wśród nich, a z moich subiektywnych obserwacji wynika że obrywałem najmocniej. Często modliłem się w myślach do Boga o to by mnie zabrał z tego świata. Było mi po prostu źle jak często w moim życiu wcześniej. Odkąd sięgam pamięcia zawsze byłem samotnikiem, nie miałem przyjaciół (nie szukałem ich) nie integrowałem się z żadną grupą. Szedłem swoja drogą. Mało tego często spotykałem się z nieuzasadnioną wrogością, wysmiewaniem itp. Przypuszczam że było to wynikiem mojego charakteru, gdyz ja żadko oddawałem i często wolałem przemilczeć sprawę. To osamotnienie jednak miało też plusy gdyż jak sądzę widzę to czego inni nie widzą a mianowicie ludzi wraz z ich troskami. Tak było odkąd pamiętam w przedszkolu szkole na studiach i w pracy.
Aż pewnej nocy gdy spałem poczułem dziwne wibracje mojego ciała przebudziłem się i będąc w pełni świadomym widziałem wychodzącą moją duszę z mojego ciała. Ostatkiem sił wciągnąłem ją z powrotem. Przerażony oświeciłem światło i zacząłem szukać tego kogo widziałem. Ale uświadomiłem sobie że to była moja dusza. Co jeszcze bardziej mnie niepokoi to to że moja dusza miała kolor czarny i mimo że w nocy było ciemno to dusza była ciemniejsza. Kilka razy później w odstepach kilkumiesięcznych miałem jeszcze te wibracje ciała (jak doczytałem gdzieś to były wibracje duszy nie ciała) ale wiercąc się "odganiałem" je.
W tej chwili mam już własną rodzinę (żona, dziecko) i nie mam już takich przeżyć ale myślę o tym często. Jakkolwiek to brzmi dziwnie nie był to sen lecz rzeczywistość. Szukałem już odpowiedzi w różnych miejscach ale bez skutku. Chciałem sie dowiedziec czy to że moja dusza była czarna świadczy o tym że jestem złym człowiekiem. Nie uwazam sie za złego. Często rozmawiam z Bogiem. Proszę o pomoc.
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich szukających Prawdy
A cóż mądrego można tu napisać? Nie bardzo wiadomo co widziałeś. I czy nie był to jednak sen, skoro spałeś. Do snów, widzeń, na pewno nie powinniśmy przywiązywać większej wagi. Jako ogólną zasadę trzeba chyba przyjąć, że jeśli taki sen, widzenie, jest dla nas natchnieniem do czegoś dobrego, to warto ku temu dobru dążyć. Jeśli do złego - odrzucić. Niepokoje co do swojego zbawienia mogą być uzasadnione - gdy człowiek się wiara nie przejmuje. Ale gdy się stara, to jest to raczej coś, co wbrew słusznej nadziei wpycha go w rozpacz. Więc jest złe...
Proszę więc żyć po chrześcijańsku i takim widzeniem się nie przejmować.
J.