Gość 17.11.2014 22:42
Witam serdecznie,
Z tego co mi wiadomo, niemożliwość odbycia stosunku płciowego jest jedną z okoliczności uniemożliwiających zawarcie ważnego małżeństwa, nawet jeśli druga strona o tym wie. Ale przecież zdarza się, że osoby niezdolne do współżycia (na przykład na skutek wypadku i sparaliżowania od pasa w dół) jednak układają sobie życie i zakochują się ze wzajemnością. Rozumiem, że zdrowa kobieta nie może zawrzeć ważnego ślubu kościelnego z mężczyzną, który nie może wspołżyć. Co jednak, jeśli wezmą oni ślub cywilny, będą spali w jednym łóżku i okazywali sobie miłość i czułość bez pełnego stosunku płciowego, a nawet adoptują dziecko? Czy będą wtedy żyli w grzechu? Wydaje mi się, że nie, ponieważ są normalną rodziną i nie łamią ślubów danych wcześniej komuś innemu. Czy mam rację?
Jeśli nie ma współżycia, nie ma grzechu.
J.