abc123 04.10.2014 12:40
Witam.
To pytanie przyszło mi na myśl po względnie niedługiej refleksji, więc zapewne jest ono znane i trywialne, lecz mimo to pozwolę sobie je zadać.
Bóg posłał na świat swego syna Jezusa aby zbawić ludzkość. Czy ten zbawczy plan, w którym posłużył się on właśnie swoim synem istniał w zamyśle Boga od zawsze? Czy żywot Zbawiciela miał wyglądać inaczej, czy zbawienie mogło dokonać się drogą niekrwawą? Jeśli nasze zbawienie musiało być okupione męką Jezusa, to czy siłą rzeczy ten plan nie zakładał istnienia ludzi, którzy Go na śmierć wydadzą? Czy faryzeusze, uczeni i lud najzwyczajniej nie odegrali swojej roli w zbawczym planie?
Może tak...
Bóg zna przyszłość. Wie, co istoty wolne (aniołowie, ludzie) zrobią nim jeszcze ci zaistnieli. Dlatego można powiedzieć, ze Bóg wszystko zaplanował.
Z drugiej strony to nie jest jednak tak, że Bóg chciał, żeby szatan się zbuntował, żeby człowiek popełnił grzech i że chciał, żeby Jego Syna zabito. Bóg wiedział, wiedział także jakie z ofiary Jego Syna wyniknie dobro, ale nie chciał i nigdy nie chce żadnego zła. Uprzednia wiedza, że ktoś zrobi coś złego nie jest tym samym, co zaplanowanie tego zła. Np. ja wiem, że pytanie o wolną wolę w kontekście wszechwiedzy Boga na pewno znów ktoś kiedyś powtórzy (a odpowiadałem na nie w ciągu ostatnich 12 lat kilka razy co najmniej), ale nikogo do zadania tego pytania nie zmuszam. Podobnie wiem, że sąsiad wsiądzie rano do auta i pojedzie do pracy, a przecież w żaden sposób tego nie zaplanowałem. Po prostu to wszystko wiem. I gdybym np. chciał porozmawiać z sąsiadem, mógłbym tę wiedzę wykorzystać czekając na niego rano przy samochodzie. Ale nie mam wpływu na to, czy zejdzie i czy siądzie do samochodu. To jego wybór...
Podobnie jest z naszym zbawieniem. B wiedział, co stanie się z Jego Synem. On zresztą też. Ale nie można powiedzieć, ze to Jego wina, iż ludzie zrobili Jezusowi krzywdę. Nie, On miał wpływ na to, czy CI ludzie będą żyli czy nie, ale na ich decyzje wpływu nie miał. I widać nie chciał zmieniać losów świata pozbawiając ich nagle życia. Bo wiedział, że tak będzie dla człowieka lepiej. że ich grzech, że ich podłość stanie się narzędziem, przez które ludzie zostaną zbawieni.
Czy to znaczy, że Bóg korzysta ze zła? Tylko w pewnym sensie. Bóg ludzkie zło potrafi obrócić w dobro, ale wcale tego zła nie chce. Podobnie jak czasem mądry rodzic: nie chce, by jego dziecko się spiło alkoholem, ale wie, że zamykanie go w domu nie będzie tak skuteczną nauczką, jak pozwolenie, by po przepiciu miał potężnego kaca...
Jakoś tak...
J.