Gość 23.09.2014 20:13

Czy powołanie się na zachowanie Pana Jezusa w czasie Jego męki i śmierci może być czymś złym? Proszę o ukrycie treści pytania. Otóż rozmawiając z siostrą na temat jej kłótni z mamą, nie mogąc jej w żaden rozsądny sposób przekonać, że jej zachowanie nie jest najlepsze, podałam przykład Pana Jezusa, mówiąc, że On w czasie swej męki nie upominał złoczyńców, tylko milczał, bo wiedział, że to upomnienie nie będzie skuteczne i zadałam pytanie retoryczne, czy przez to miał On grzech? dopowiadając, że oczywiście nie (coś w tym stylu powiedziałam). Miałam dobry cel, bo chciałam pokazać siostrze, że nie można upominać za wszelką cenę i czasem trzeba pewne rzeczy przemilczeć lub przynajmniej powiedzieć raz i nie wdawać się dalej w kłótnię. Jednak po chwili zaczęłam się zastanawiać nad tym co powiedziałam i doszłam do wniosku, że może niepotrzebnie podawałam przykład Pana Jezusa, bo tak naprawdę to nie wiem, czy Pan Jezus nie upominał, bo wiedział, że to będzie nieskuteczne; może chodziło o to, że On miał zadanie do wypełnienia - odkupienie nas. Dlatego też chciałam się zapytać, czy takie moje zachowanie jest niewłaściwym i czy powinnam coś wyprostować?
P.S. Bardzo dziękuję za Pana odpowiedzi.

Odpowiedź:

Nie ma za co....

Nie wydaje mi się, by trzeba było tu coś prostować. Przecież tak naprawdę nikt nie wie czemu Jezus nie upominał owych łotrów. I pewnie siostra zdaje sobie z tego sprawę. A Twoją odpowiedź bierze co najwyżej jako jedna z możliwości. Zresztą dość prawdopodobną...

Przecież to milczenie Jezusa zaowocowało nawróceniem jednego z nich, prawda?

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg