GośćEwelia1234love 17.06.2014 20:17
Witam. Proszę o szybką odpowiedź.
1.Sprawa wydaje się dość banalna, ale ....czy mozna zbierac grzyby w prywatnym lesie? Myślałam że tak , ale proszę spojrzeć na tą stronę http://pl.wikipedia.org/wiki/Grzybobranie. Co Odpowiadajacy o tym mysli?
I jesli to grzech jak go zadoścuczynic? Przez tyle lat zbierania grzybów?
2.Postanowienie, obietnice dane Bogu odwoływałam juz sama. Poszłam tez ,do spowiedzi ,aby księdz mnie z nich zwolnił. Prośbę o zwolnienie wymieniłam z innymi grzechami. Ksiadz nie powiedział nic tylko udzielił rozgrzeszenia.
Czy jestem zwolniona z nich?
3. Czy zerwanie liści z czyjegoś drzewa i innych darów lasu to grzech?
I czy jeśli np. znajdziemy 10 gr na ulicy to mozemy je sobie przywłaszczyć?
4.Wymieniłam w poprzednich spowiedziach ten grzech. W ostatniej nie prawdopodobnie z zapomnienia , ale dokładnie nie pamiętam . Pytanie: czy mogło dojsć do zatajenia (nie miałam intencji)jeśli w poprezdnich spowiedziach wyznałam ten grzech?
Z góry dziekuję za odpowidź.
1. Co o tym myślę.... że jeśli teren nie jest jakoś oznaczony nie wiadomo, czy las jest prywatny czy nie. A nawet jeśli wiadomo, a teren nie jest jakoś oznaczony, że zbiór grzybów jest zakazany itd, to chyba trzeba uznać, że właściciel nie ma nic przeciwko temu. Co innego gdyby zbierać grzyby z jakieś ich plantacji...
2. Odpowiadający uznałby, że tak albo spytał kolejnego spowiednika.
3. Zerwanie paru liści z czyjegoś drzewa trudno uznać za grzech, zwłaszcza poważny. Co innego, gdyby komuś wyciąć drzewo albo jakoś ogołocić je ze wszystkich liści (pewnie by od tego umarło)...A 10 gr można sobie głowy nie zaprzątać. To zbyt małą suma, żeby szukać właściciela....
4. Ani zerwanie paru liści, ani nieszukanie właściciela 10 groszy grzechem nie jest. Nie potrzeby spowiadania się z tego i nie ma mowy o zatajeniu.
J.