Gość 16.04.2014 10:27
Chciałam zapytać o wyznaczanie rodzin z nazwiska do "mycia kościoła". Nasz ksiądz proboszcz wyznacza rodziny w każdym tygodniu do mycia i sprzątania terenu kościoła, takze na zewnątrz. Dodam, że jedyną porą wyznaczaną na sprzątanie jest przedpołudnie sobotnie, a więc ogranicza się również tym "moralnym" nakazem wolność parafian, zwykle pracujących cały tydzień zawodowo. Na odpoczynek zostaje niedziela, na sprzątanie własnego obejścia i zakupy wieczór sobotni.
Pytam o to w kontekście zamknięcia kościoła w Jasienicy przez kurię. Rozumiem, że sprzątać kościół mają wierni, jako goście, a kuria może im udostępnić kościół, który jest jej własnością. Jeśli tak jest, to dziwny to obyczaj, w domu tak nie robimy - sprzątamy my, a nie nasi goście.
Proszę o odpowiedź na pytania: Czy to parafianie są właścicielami kościoła? Czy wyznaczanie rodzin przez ksiedza to rodzaj przymuszania do darmowej pracy?
Wydaje mi się, że ksiądz nie jest w stanie nikogo do sprzątania kościoła zmusić. Bo za to, że się nie przyjdzie, nie trafia się ani do aresztu, ani nie jest przewidziana grzywna. Proboszcz natomiast ma prawo oczekiwać, że parafianie będą pomagali w sprzątaniu kościoła...
Budynki parafialne należą do Kościoła. W praktyce - do diecezji. Mimo iż powstały ze składek parafian.
Zamknięcie kościoła jest kościelna karą. Stosowana dziś właściwie tylko wtedy, jeśli dochodzi w nim do rzeczy niegodnych. To jest miejsce święte. Wszyscy to muszą sobie uświadomić. I nie godzi się, by z powodu kłótni o coś przerywać nabożeństwo czy wznosić okrzyki. Proszę zwrócić uwagę, że nikt nie zamknąłby kościoła z powodu tego, że Msze przerwało pogotowie, kiedy proboszcz czy jakiś wierny podczas Mszy zasłabli. Bo takie przerwanie Mszy nie uwłacza czci należnej Bogu...
J.