GośćLuiza 14.04.2014 22:48
Od pewnego czasu nurtuje mnie myśl KIM JA JESTEM?
Moi rodzice nie mieli ślubu kościelnego, tylko cywilny. Z czasem w okresie mojego dzieciństwa rozwiedli się. Wychowywała mnie tylko mama. Zostałam ochrzczona, przyjęłam sakrament Komunii Świętej, Bierzmowania a z czasem małżeństwa kościelnego, ale kim jestem ze względu na moje "pochodzenie".
Dwa tygodnie temu zmarł mój tata i od tamtego czasu myślę o nim, co się z nim dzieje? czy przez tak ułożone życie stracił bliskość Pana? i czy ja jestem w oczach Boga innym człowiekiem niż ci którzy mieli rodziców ślubujących sobie przed ołtarzem?
Proszę o wyjaśnienie tej kwestii.
Jesteś człowiekiem i chrześcijaninem, dzieckiem Bożym. Niezależnie od tego, w jakich okolicznościach pojawiłaś się na świecie i jak żyli Twoi rodzice.
Co z Twoim zmarłym ojcem... Nie wiadomo. To wie dziś tylko Bóg. Nam, żyjącym na ziemi, pozostaje się modlić. O zbawienie tych wszystkich, których mniej czy bardziej kochamy... I nie nie jest niemożliwe, ze ktoś, kto uchodził za człowieka żyjącego w śmiertelnym grzechu zostanie zbawiony. Z dwóch powodów.
Po pierwsze człowiek może żałować i się nawrócić nawet w ostatnich sekundach życia. Nie mówiąc już o tym, ze pewnych decyzji można żałować, a nie mieć siły ich zmienić...
Po drugie... Grzech śmiertelny popełnia człowiek, który przekracza w poważnej sprawie Boże prawo w pełni świadomie i dobrowolnie. My tu na ziemi uznajemy, że ktoś kto żyje jak żyje jest osoba wolną. Bóg może lepiej widzieć wszystkie uwarunkowania tych naszych złych wyborów. Więc... modlić się zawsze warto. Zwłaszcza że dla Boga nie istnieje czas. Może zbawić Twojego ojca dzięki Twojej późniejszej modlitwie...
J.