Gość 18.03.2014 13:29
Słysząc i czytając o możliwości dopuszczenia do Komunii rozwodników żyjących w niesakramentalnych związkach zastanawiam się jak to jest możliwe, żeby dostojnicy kościelni mogli rozważać takie myśli. Gdyby to było możliwe to, szczerze mówiąc, poczułabym się dotkliwie oszukana. Całe moje życie małżeńskie przesiąknięte jest ciągłą walką o zachowanie małżeństwa, zaciskaniem zębów, wytrzymywaniem niezrozumienia i znoszeniem ciężaru często ponad siły. Czy takie dopuszczenie nie byłoby nie fair w stosunku do takich jak ja, którzy ciągle walczą o nierozerwalność swojego małżeństwa? Czy moje wysiłki są nieważne i bez sensu?
Twoje wysiłki są ważne i mają sens. Odpowiadający ma nadzieję, że kościelni dostojnicy niczego w kwestii komunii dla rozwodników nie zmienią.
J.