Gość11 17.03.2014 20:53

Szczęść Boże!
Często słyszę na kazaniach o miłosierdziu. Interesowałem się tematem, ale nadal mam wrażenie, jakby każde ze źródeł katolickich podawało nieprecyzyjne, niejednoznaczne określenia miłosierdzia. W konsekwencji trudno mi zrozumieć na czym polega ta postawa. Czy bycie miłosiernym oznacza wybaczanie?
Jak sie ma przebaczenie, miłosierdzie do niekarania za grzech? - (grzech cudzy)
Co oznacza karanie za grzech cudzy? Czy jeśli widzimy, że ktoś grzeszy to obligatoryjnie musimy za ten zły czyn karać?
Nie rozumiem tych kwestii, dlatego proszę o rzetelne wyjaśnienia

Odpowiedź:

Miłosierdzie to pojęcia dość szerokie. Ogólnie obejmuje pochylanie się nad ludzką nędzą. Gdy jest to nędza materialna, miłosierdzie polega na wspieraniu biednych. Gdy jest to nędza duchowa, miłosierdzie polega na całej gamie różnych działań mających "duchowego nędznika" (niekoniecznie grzesznika!) wspomóc.

Miłosierdzie a kara za grzech... Jaki sens ma karanie? Nie jest ono (nie powinno być) formą zemsty. Kara ma mieć charakter naprawczy. Ma pomóc zaprowadzić moralny porządek. Dlatego niespecjalnie ma sen, gdy winny sam zauważy swój błąd, sam stara się zło jakoś naprawić. Potrzebna jest, gdy ktoś zła nie widzi albo je lekceważy...

Grzechy cudze.... Co to za grzechy?

1. Namawiać kogoś do grzechu.
2. Nakazywać grzech.
3. Zezwalać na grzech.
4. Pobudzać do grzechu.
5. Pochwalać grzech drugiego.
6. Milczeć, gdy ktoś grzeszy.
7. Nie karać za grzech.
8. Pomagać do grzechu.
9. Usprawiedliwiać czyjś grzech.

Na pewno Bóg w swojej mądrości karze za takie czyny zgodnie z tym, jak bardzo kara jest potrzebna. Na pewno trudno mówić o grzechu, a więc i karze zań u kogoś, kto np. milczy wobec grzechu polegającego na tym, że ktoś go bije. Niby jak ofiara ma upomnieć swojego oprawcę? Co może zrobić? Tak naprawdę tylko się komuś poskarżyć. Tyle ze najczęściej się niestety boi...

Czy Ty musisz karać... Kara na pewno nie jest obligatoryjna. Jej potrzeba jest zależna od tego, co napisano wyżej. Czyli od tego, na ile może pomóc naprawić jakąś sytuację... Ale stosowanie kar nie zawsze jest możliwe. Jak np. chciałbyś ukarać robiącego coś źle polityka? A jak sąsiada, który robi coś złego? Chrześcijanin nie powinien przyczyniąc się do rozniecania zła jeszcze bardziej. Niestety, dziś wielu chrześcijan tego nie rozumie. I wydaje im się, ze ich obowiązkiem jest pyszczyć nie przebierając w słowach na tych, którzy robią coś złego

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg