Gooość 19.11.2013 18:17

Szczęść Bożę!

Nie wiem już co mam robiś. Wydaje mi się, że do niczego się nie nadaje, że lepiej by było gdybym nie żyła. Wszystko mnie przerasta. (...). Prosze takze o ukrycie pytania. Dziękuję.

Odpowiedź:

Do liceum powiadasz? Znaczy że jesteś dość młoda. I za najwyżej 3 lata nadejdą zmiany. Chyba najlepiej będzie, jak po prostu jakoś jeszcze w tym czasie się przemęczysz. Zmiana otoczenia może coś dać, owszem, ale niekoniecznie. I wtedy poczucie beznadziei będzie jeszcze większe...

Na pewno masz jakieś poważniejsze ambicje i oczekiwania. Ale skoro czujesz się zupełnie niepotrzebna, mogę Ci zaproponować coś najprostszego. Znasz uczynki miłosierdzia względem ciała i względem duszy?

Co do ciała:

1. Głodnych nakarmić
2. Spragnionych napoić
3. Nagich przyodziać
4. Podróżnych w dom przyjąć
5. Więźniów pocieszać
6. Chorych nawiedzać
7. Umarłych pogrzebać

Co do duszy:

1. Grzesznych upominać
2. Nieumiejętnych pouczać
3. Wątpiącym dobrze radzić
4. Strapionych pocieszać
5. Krzywdy cierpliwie znosić
6. Urazy chętnie darować
7. Modlić się za żywych i umarłych

Każdego dnia staraj się choć jeden taki uczynek spełnić. Jak nie ma okazji, zabraknie Ci odwagi, to spójrz - na samym dole napisano "modlić się za żywych i umarłych". Zawsze  możesz zrobić coś takiego. W ciągu  miesiąca będzie już 30 takich kwiatów dobra, po roku 365. Może dla Ciebie to mało, za mało żeby było warto żyć, ale obiektywnie rzecz biorąc, to całkiem sporo, nie? Może jednak warto, żebyś żyła?

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg