Elwira 13.11.2013 09:35

Mam koleżankę, która związała się z rozwodnikiem (on ma sakramentalna żonę z którą ma dziecko), moja koleżanka wzięła z nim ślub cywilny. Dotychczas była praktykującą katoliczką, ja jakoś nie umiem się pozbierać po tym wszystkim. Myslałam, że ją znam, iałyśmy dawniej bliski kontakt ale po tych jej życiowych decyzjach czuję, że jest nam nie po drodze, bo różnią nas podstawowe wartości. Ograniczyłam kontakty, nie mam chęci się spotykać , nie mam ochoty ochoty przy kawie słuchać historii jak to "jego żona chciała do niego wrócić a wcześniej przecież go zdradzała". Niedobrze mi się robi. Jest mi też smutno, bo to była moja długoletnia koleżanka.
PYTANIE: Czy ja grzeszę oddalając się mentalnie od koleżanki? Przecież nie mam wpływu na moje uczucia a ja czuję niechęć do całej tej sytuacji i niesmak.

Odpowiedź:

Nie ma obowiązku pielęgnować przyjaźni, która zaczyna człowiekowi doskwierać. Inna rzecz to pytanie, czy naprawdę nie chcesz jej pomóc, kiedy zacznie się wahać co do tego związku. Wtedy przydaje się ktoś, kto wesprze w dobrym....

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg