robert 18.10.2013 20:55
Witam,
mam pytanie odnośnie procedury in vitro. Jestem studentem medycyny 6 roku, znam się trochę na temacie, jestem również katolikiem, ale bardzo trudno mi ostatnio bo zauważyłem, że wielu lekarzy czy moich kolegów ze studiów, którzy sami siebie uważają za katolików popiera in vitro w jego obecnej formie. Ja pod nieustannym naporem i nagonką na kościół na seminariach sam już mam wątpliwości. Nie łudzę się, że obietnice, że zamrażane zarodki nie zostaną wyrzucone zostaną spełnione, nawet jeśli teraz nie są to i tak nie będzie co z nimi zrobić. Natomiast czytałem wywiad z prof. Kurzawą, w którym argumentowaliście Państwo że naprotechnologia jest alternatywą dla in vitro. Cieszę się, że powstała ta metoda ale: jednym z częstszych wskazań do in vitro jest niedrożność jajowodów, i naprotechnologia w przeciwieństwie do in vitro nie poradzi sobie z takim problemem zgadzam się więc z prof. że nie można tu mówić o alternatywie dla in vitro. Tak samo jest gdy mężczyzna ma poważny defekt nasienia. W tych dwóch przypadkach musi zaistnieć pozaustrojowa pomoc w "spotkaniu" się komórki jajowej z plemnikiem. Ale jeśli chodzi o pytania:
1. Czy to prawda, że nawet gdyby do in vitro pobierano jeden zarodek, to byłoby to niezgodne z nauką Kościoła, bo poczęcie może być tylko wynikiem stosunku płciowego?
2. Jak ustosunkowalibyście się Państwo (lub przyznali), do tego, że naprotechnologia nie jest alternatywą w takich schorzeniach jak niedrożność jajowodów, czy poważny defekt nasienia?
Szczęść Boże, Robert Szymański
mój mail: rtjszymanski@gmail.com
1. Tak. W argumentacji Kościoła przeciw in vitro główne miejsce zajmuje nie zgoda na śmierć nienarodzonych - choć wielu publicystów katolickich to właśnie akcentuje - ale zastępowanie prokreacji produkcją. Jakie mogą być tego konsekwencje już widać. Już pojawiają się doniesienia o dzieciach "projektowanych" wedle potrzeb rodziców...
2. Są oczywiście sytuacje, w których naprotechnologia (na razie przynajmniej) nie pomoże. Kościół zawsze jednak uczył i uczy, że pragnienie posiadania dziecka, samo w sobie dobre i szlachetne, nie może być ślepe. W niektórych wypadkach, dla uniknięcia zła, trzeba ię z tym pogodzić. Tak jak godzimy się z wieloma innymi cierpieniami...
Warto zapoznać się z argumentacją Kościoła dotyczącą in vitro, bo dotyczy ona wielu różnych sytuacji i w każdej jest nieco inna. Ostatni dokument na ten temat to Dignitas personae. Można go przeczytać TUTAJ