Gość 20.09.2013 16:42

1. Zawsze chciałem mieć żonę i dzieci. Myślałem, że jest to rzecz naturalna. Obecnie mam coraz więcej wątpliwości, jeżeli chodzi o to, czy ja w ogóle nadaję się do małżeństwa. Mam dużo kompleksów, nie mam też pewnych umiejętności, które, w mojej ocenie, powinien mieć prawdziwy mężczyzna, dlatego też nie uważam się za prawdziwego mężczyznę. Czy to dobrze, że kalkuluję za i przeciw małżeństwu?
2. Kiedyś, gdy chodziłem do podstawówki (obecnie mam 25 lat) jeden z moich kolegów z całej siły kopnął mnie w krocze. Od tamtego momentu widać różnicę w budowie jednego jądra i drugiego. Czy w Waszej ocenie powinienem zrobić sobie jakiś test na płodność? Tak sobie myślę, że gdyby się okazało, że nie mogę mieć dzieci, to po prostu nie wiązałbym się z żadną dziweczyną.
3. Dlaczego w Księdze Kapłańskiej jest napisane, że jeżeli męzczyzna współżyje z kobietą po małżeńsku to oboje są nieczyści? Jak to ma się do stwierdzenia Kościoła, że współżycie małżonków to coś dobrego? Czy może współzycie byłoby czyste, gdyby ludzie nie zgrzeszyli?

Odpowiedź:

1. Kierowanie się rozsądkiem jest zawsze wskazane. Warto jednak pamiętać, że może zbyt surowo siebie oceniasz...

2. Nic takiego robić nie musisz. O wątpliwościach możesz oczywiście z ukochana porozmawiać. Kiedy już na serio będziecie myśleli o ślubie...

3. W księdze kapłańskiej chodziło o przepisy dotyczące sprawowania kultu. Nieczystym był też człowiek który dotknął zwłok albo np. miał kontakt z nieczystym zwierzęciem. Nic strasznego...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg