Mariusz M. 16.09.2013 13:20
Chcę poruszyć temat radiestezji. Jak wiadomo, Bóg zabrania wszelkich form paranormalnego pozyskiwania informacji, nazywając takie działanie wręcz cudzołóstwem:
"Lud mój zasięga rady u swojego drewna, a jego laska daje mu wyrocznię; bo go duch nierządu omamił - opuścili Boga swojego, aby cudzołożyć" (Ks. Ozeasza 4,12)
Nie bardzo więc rozumiem, dlaczego w przeszłości wielu księży uprawiało radiestezję. Niedawno jeden z miesięczników zamieścił artykuł pt. "Śladami księży - radiestetów". Czy księża ci świadomie złamali przykazanie Boże czy też zajęli się radiestezją, bo nie przeprowadzili dostatecznej refleksji nad moralną stroną tego zjawiska?
I druga rzecz: czy możliwe, że Kościół potępił radiestezję, chociaż nie wymienił jej z nazwy? Wg mnie radiestezja jest formą jasnowidzenia (przyznał to nawet któryś z radiestetów), tego zaś zabrania katechizm. Oto bowiem radiesteci nie odbierają żadnego promieniowania, które wprawiałoby w ruch wahadełko czy różdżkę, lecz pytają o nie (nie wiadomo zresztą kogo), na co te przyrządy odpowiadają TAK lub NIE. A przecież próba zaczerpnięcia wiedzy z jakiegoś nadnaturalnego źródła i posługiwanie się rekwizytami to istota wróżbiarstwa i jasnowidzenia (znany polski jasnowidz Jackowski używa w swojej działalności zdjęć i przedmiotów należących do zaginionej osoby). Warto też zauważyć, że radiesteci zadają wahadełku pytania nie tylko o lokalizację wody i rzekome promieniowanie żył wodnych, ale wykorzystują radiestezję np. przy szukaniu zaginionych osób i przedmiotów a nawet określaniu cech psychofizycznych człowieka. Wg mnie jest to jasnowidzenie w czystej postaci.
Paręnaście lat temu świadomość zagrożenia płynącego z tego typu działań była niewielka. Powoływano się przy tym na nieznane (na razie) człowiekowi siły natury żywiąc nadzieję, że nauka wkrótce odkryje powody skuteczności takich i im podobnych metod. Dziś jesteśmy już trochę mądrzejsi...
A jeśli chodzi o pytanie wahadełka.. To odpowiadający pierwszy raz słyszy, żeby tak było. Fakt, nie interesował się zbytnio szczegółami, ale...
J.