MONA 06.07.2013 23:04
Szczęść Boże
Chciałabym zadać pewne pytanie. Mam 20 lat, nigdy nie miałam chłopaka. Chciałam zapytać, skąd wiadomo, że się kogoś kocha? Czym tak naprawdę jest prawdziwa miłość i na czym ona polega? Czytałam o tym na kilku portalach ale nie wiem, czy to co przeczytałam jest prawdziwe... Teraz lubię pewnego chłopaka: dobrze nam się ze sobą rozmawia, ogólnie myślę, że dobrze się rozumiemy... Ale czy to jest miłość? Albo chociaż jakiś dobry początek? Zastanawia mnie, dlaczego nigdy jeszcze nie czułam niczego, nie byłam zakochana... Czy to jest normalne?
Bóg zapłać za odpowiedź
Trudno na Twoje pytanie odpowiedzieć, bo nie siedzę w Twojej głowie ani w sercu. Na pewno miłości nie należy mylić z zakochaniem się; takim stanem podniecenia, fruwania dwa centymetry nad ziemią. Ludzie często właśnie to nazywają miłością, ale to właśnie miłością nie jest. Jest zakochaniem, które przejście do prawdziwej miłości może ułatwić, ale może i utrudnić. Czasem się zdarza, że ludzie kochają nie tę osobę, ale to uczucie zakochania. Odchodzą gdy to uczucie znika i szukają kogoś, przy kim znów się tak poczują.. To jest miłość własna, egoizm, nie prawdziwa miłość...
Czy Ty jesteś zakochana? Czy kochasz? Piszesz o objawach, które mogą świadczyć o zakochaniu. W sumie jednak to bez większego znaczenia. Przecież to nie jest tak, ze możesz być tylko z kimś, w kim się zakochałaś. Możesz spędzić życie z człowiekiem, którego po prostu lubisz (ze wzajemnością) i chcesz z nim być. Taka miłość, bardziej dla niektórych podobna do przyjaźni, jest całkiem dobra. Bo unika się tych rozczarowań związanych z przejściem uczucia zakochania...
J.