Jakub 10.04.2013 23:08
W wydaniu Pisma Świętego, które posiadam (Najnowszy przekład wydany przez Edycję Św. Pawła), na pierwszej stronie Księgi Hioba, do wersu 1, 6:
"(...) Przybył także szatan* i stanął pośród nich"
można przeczytać przypis:
"szatan - czyli jeden z aniołów, pełniący funkcję oskarżyciela publicznego w Boskim trybunale (Za 3,1). Nie należy go mylić z szatanem w rozumieniu NT, gdzie jest on głównym wrogiem Boga (np. Łk 10, 18; Ap 12, 9; 20,2)"
Uwaga ta wprawiła mnie w konsternację. Nigdy o niczym podobnym nie słyszałem. Zawsze szatan z księgi Hioba był po prostu "zwykłym" szatanem. Nie bardzo też rozumiem po co wszechwiedzący Bóg miałby ustanawiać w zastępach anielskich takiego oskarżyciela...
Czy taka interpretacja istniała zawsze? Tego nie wykluczam, niektóre fragmenty Pisma są w końcu notorycznie niewłaściwie przedstawiane, jak np. opowieść o złotym cielcu, albo postać Marii Magdaleny.
Mogę polemizować z biblistami? ;) Wydaje mi się, że mamy tu do czynienia z pewnym rozwojem patrzenia na postać szatana. Proszę jednak zwrócić uwagę, że najważniejsza cecha szatana i w Księdze Hioba i w Nowym Testamencie jest ta sama: jest on przeciwnikiem nie Boga - jak to chyba dość często się uważa - ale człowieka. Boga jedynie pośrednio. I dlatego ze wszystkich sił stara się człowiekowi zaszkodzić. Bogu nic zrobić nie może... A jeśli jest nazywany przeciwnikiem Boga to chyba właśnie głównie dlatego, że Bóg staje po stronie człowieka...
Widać to pięknie w scenie uzdrowienia opętanego Gerazeńczyka z Mk 5,1-20. Legion wie, że przed Jezusem musi ustąpić. Ale nawet kiedy pójdzie mu się na rękę (prośba, żeby Jezus pozwolił wejść w świnie) i tak człowiekowi będzie chciał szkodzić (utopienie się stada)...
J.