Gość 06.04.2013 16:17
1.MOje pytanie odnośnie żalu za grzechy. Jesli dana osoba NIE żałuje za grzechy ale chce isc do spowiedzi poniewaz, chce np przyjmowac sakramenty, chce np momodlic sie za kogoś nie chce byc skłocona z Bogie.czy żal jest szczery?
2.tak dla przykładu.- tomek rozwiół sie asia i zyje w nowym zwiazku. tkwi w grzechu. itd. np Asia umiera(smierc naturtalna) i TOmek w takim raziem moze zawrzec slub koscielny ze swoja wybranka. np chca sie pobrac chca zyc w przyjaźni z Bogiem przyjmowac komunie. ale nie żałuja tego ze sie związali. Czy żal tomka jes szczery...Jesli chodzi o postanowiene poprawy,,niewątpliwe nie chce juz tak dalej zyc w niesakramentalnym związku poniewaaz poprzez smierc Asi moze sie ożenic>
Na pierwszą część pytania trudno sensownie odpowiedzieć. Dobrze ze druga sprawę precyzuje...
Jeśli ktoś nie żałuje, to nie może żałować. To pierwsza rzecz jaka nasuwa się po lekturze pytania. Jeśli Tomek nie żałuje, to jego żal nie może być szczery....
Sytuację należy chyba jednak widzieć trochę szerzej. Czasem grzech przynosi człowiekowi coś, co wydaje mu się dobre. Tak jest nie tylko w podanym przykładzie. Tak jest, gdy kobieta cieszy się dzieckiem, które jest owocem pozamałżeńskiego związku. Tak tez jest, gdy narzeczeni współżyją przed ślubem. Trudno powiedzieć, że Tomek na teraz znienawidzić swoją ukochaną, kobieta - swoje dziecko, a narzeczony narzeczoną. Ale na pewno trzeba znienawidzić zło, które choć w dało coś dobrego, samo w sobie było zatrutym jabłkiem.
Trzeba więc żałować, ze do rozwodu w ogóle doszło. Że człowiek przeciwstawił się Bogu, że zmarnował pierwszą miłość. Nawet jeśli przez lata narosła złość na pierwsza żonę (tę, która zmarła), trzeba uznać, że to jednak nie była pomyłka i można było jednak bardziej się starać...
Tak by to odpowiadający mniej więcej widział...