Gość665 16.01.2013 22:31
Szczęść Boże!
Jeszcze nie dawno miałam w głowie pewien schemat dotyczący modlitwy wieczornej, mianowicie każda modlitwa wieczorna wyglądała tak samo. Jednak po pewnym czasie przez ten schemat wyuczony, do modlitwy podchodziłam opornie, bo była długa, gdyż bałam się, że jak nie powiem wszystkiego co mówiłam codziennie Bóg mnie nie wysłucha. Problem w tym, że już nie wiem jak powinna wyglądać moja wieczorna modlitwa. I stąd moje pytanie jak się modlić by modlitwa podobała się Bogu? To okropne uczucie gdy modlitwa staje się obowiązkiem a nie przyjemnością. Nie wiem jak się wyleczyć z tego raniącego uczucia? Bóg zapłać z góry za odpowiedź.
Co zrobić... Przede wszystkim zaufać, że Bóg nie jest kimś, kogo przekonują rytuały zaklęć. Słucha nas niezależnie od tego, jak prosimy. Ale oczywiście, nie zawsze wysłuchuje po naszej myśli.
Co zrobić dalej? Spróbować pomodlić się inaczej. I powiedzieć Bogu, że to właśnie dlatego, żeby nie traktować relacji z Nim magicznie...