Gość 07.09.2012 22:42
Witam.
Chciałabym poruszyć temat ściągania muzyki z sieci.
Jestem zwolenniczka kupowania legalnych płyt. Sama posiadam ich dość sporo swojej kolekcji. Jednakże są to płyty zespołów bądź artystów których cenie i wiem ze po 10, 20 a nawet 100 odsłuchaniu mi się nie znudzą. Często jednak na płytach podoba mi się 1 góra 3 utwory i w większości po paru odsłuchaniach ulegną wykasowaniu z mojego odtwarzacza. Jako osoba młoda nieposiadająca karty kredytowej mam zamknięty dostęp do sklepów typu emusic czy itunes i mimo moich najszczerszych chęci nie mam możliwości kupna pojedynczych utworów. Natomiast wydanie 40-50 zł na płytę z której przesłucham 3 piosenki nie wchodzi w grę.
I tu pojawia się moje pytanie. Czy jeśli ściągnę te pojedyncze utwory (są to zazwyczaj single udostępniane przez samych artystów na youtubie) popełniam grzech??
Odpowiadający nie widzi grzechu w ściągnięciu sobie utworów, które sami artyści w ramach promocji płyty udostępnili.To czy słuchasz wchodząc na stronę czy nie, ma już znaczenie trzeciorzędne...
J.