Gość 05.08.2012 12:52

Szczęść Boże..:) kilka pytanek.

1. Podobno daty sadu ostatecznego nie zna nikt.. a ostatnio w gazecie pt "niedziela" byl tekst w którym to papież ostrzegał... ze rok 2012 ostatnim zawołaniem do nawrócenia przed sądem Bozym. I podobno datę końca swiata znał Jp 2 i zna ja również obecny papiez...Co moze powiedziec o tym odpowiadający?

2. Jesli idziemy do spowiedzi, na przykładzie zwykłego człowieka. Jest przed msza czlowiek idzie do konfesjonalu, mowi swojego grzechy. np klamstwo kradziez, itp. p oczym ksiądz udziela krotkiej nauki, daje pokute i spowiedz dobiega końca. A co w przypadku gdy do konfesjonalu przychodzi penitent i wyznaje powazny grzech, np zabójstwo, gwałt, albo ostatni raz spowiadał sie 20 lat temu.. czy wtedy tez kaplan udziela krotkiej nauki i sakrament dobiega końca??czy moze wygląda to nieco inaczej?

3. Podczas modlitwy mowie Bogu: ze w przypadku smierci kogos bliskiego będę sie mocno za niego modlic... Czy Bóg wezmie to pod uwage podczas sądu zmarłej osoby??

4. kościół naucza ze Pieklo to stan samo-wykluczenia z jedności z Bogiem i to jest zasadniczą karą. a czytalem w gazecie równiez niedziela ze pieklo to MIEJSCE strasznej kaźni i dusza czym zgrzeszyła tym jest dręczona w drastyczny sposób... troszkę zaczynam się bać..."/

5. czy osoba odpowiadająca możne skomentować poniższy fragment ze

(...)
nie jest to byle jaka strona, (chyba) wygląda na dość wiarygodną.

"Jeśli ktoś odrzuciłby naukę o skuteczności ofiary mszalnej, naukę o czyśćcu, o wstawiennictwie Marii i świętych, o papieżu jako głowie kościoła i o jego nieomylności, gdyby umarł, trafiłby do piekła. Jeśli wróci na łono Kościoła, wróci do stanu łaski uświęcającej i może mieć nadzieję na czyściec a w ostateczności na niebo.

W temacie odejścia od Kościoła Katolickiego, księża i apologeci katolicyzmu szybko stawiają diagnozę o popełnieniu grzechu śmiertelnego. Natomiast takie rzeczy jak pijaństwo, jazda po pijanemu, bicie żony i dzieci, kradzież, przeklinanie, a nawet zbrodnia popełniona w niepełnej świadomości, są kwalifikowane jako grzechy lekkie, gdyż … nie powodują niewiary (w nauczanie Kościoła Katolickiego). Jeśli ktoś popełnia te rzeczy a trwa w Kościele Katolickim, trafi do czyśćca. Gdyby ktoś przestał pić, kraść, bić żonę i dzieci, a odszedłby od Kościoła Katolickiego, popełniłby grzech śmiertelny i trafiłby do piekła. "
z góry dziękuje za odp.:D

Odpowiedź:

1. Mogę powiedzieć, że to jest nieprawda. Byłbym ciekaw tego artykułu z Niedzieli. Ma ona swoją stronę internetową. Możesz podać linka do artykułu?

2. Ksiądz udziela nauki stosownie do tego, co uważa za słuszne. Na pewno przede wszystkim jednak stara się zobaczyć, czy żal jest szczery. Jeśli jest, to ksiądz też musi jakoś z tym człowiekiem porozmawiać, nie może jego grzechu zbyć. Zwłaszcza jeśli o przestępstwo oskarżono kogoś innego, może namawiać do przyznania się do winy...

3. Pewnie tak.

4. Piekła należy się bać. Bo człowiek tam nie jest szczęśliwy Ale... W Katechizmie Kościoła katolickiego czytamy: "Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie". O innych karach nie ma mowy. A zwłaszcza o jakimś przypiekaniu ogniem. Ogień piekielny jest raczej symbolem...

5. Herezja jest grzechem ciężkim. Nie znaczy to jednak, że nie może się nawrócić. Proszę też zwrócić uwagę, że podaną przez Ciebie stronę prowadzą protestanci...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg