melio 09.05.2012 17:25
Witam, mam pewien problem. Chciałbym się dowiedzieć, czy podpisywanie się za kogoś na liście obecności na wykładzie jest grzechem ciężkim. Wykłady nie są u nas obowiązkowe, jednak wykładowca co jakiś czas robi listę obecności - jest ich około 4-5 w ciągu semestru. Brak obecności w zasadzie nie ma żadnych konsekwencji. Jednak, jeśli komuś waha się ocena, a był na wszystkich listach to zostanie ona podciągnięta w górę. Pytam ponieważ czasami zdarza się, że znajomi proszą, aby ich wpisać. Nie chcę wyjść na kogoś niekoleżeńskiego. Sam zwykle jestem na wszystkich wykładach, a jeśli nie mogę to nie proszę nikogo o taką przysługę. Co zrobić w takiej sytuacji?
Pewnie nie jest to grzech ciężki, bo nie jest to wielkie zło. Natomiast odpowiadający by tego nie robił. Nie tylko przez wzgląd na uczciwość, ale też i dlatego, że kiedy wykładowca się zorientuje, może się zrobić bardzo nieprzyjemna sytuacja. Nie warto.
J.