Zagubiona 27.04.2012 16:07
Mam taką dziwną sytuację...
Jestem zupełnie rozdwojona: z jednej strony pragnę wciąż się modlić, ale również chwilami chciałabym mieć kogoś, kto by mnie naprawdę kochał. I nie wiem, co ma być dalej. Bo z jednej strony czuję powołanie zakonne a z drugiej... do małżeństwa to mnie jakoś mniej ciągnie. Co robić?
Co robić... Najlepiej chyba dalej przyglądać się swoim pragnieniom i rozejrzeć się za jakimś zakonem, w którym mogłabyś realizować swoje pragnienia. Nic zobowiązującego. Po prostu w życiowych planach weź to pod uwagę...
J.