Gość 02.02.2012 01:54
Witam!
Chciałbym bardzo usłyszeć odpowiedź na pytania, które z pkt. widzenia religii mnie zwyczajnie nurtują.
Jak Kościół odnosi się do takich kwestii jak np. robienie zakupów w sklepie "lewiatan", użytkowanie sprzętu firmy "pentagram", czy kibicowanie drużynie "manchester united" (która ma wiadomy przydomek)?
Przyznam, że zapobiegawczo omijam to wszystko szerokim łukiem, ale chciałbym usłyszeć opinie eksperta.
To problem, na który trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Bo rzecz dotyczy udziału w cudzym grzechu. Udziału, który wcale nie jest taki oczywisty. Przejaskrawiając sprawę należałoby zapytać, czy można mieszkać w kraju, w którym część podatków przeznaczana jest na niemoralne cele? Czy to już jest współudział w złu? A może należałoby unikać płacenia podatków? Otóż nie. Mieszkanie w jakimś kraju, płacenie podatków to sprawy dobre i uczciwe. Wina za to, że ktoś te podatki podatki źle wykorzystuje trudno obarczać tego, który tak naprawdę ma niewielki wpływ na to, co się dzieje...
Kupowanie w sklepie towarów, które nie służą jakiemuś złu nie jest zasadniczo grzechem. Niezależnie od tego, kim jest właściciel i jak się nazywa sklep czy marka towaru, którą się kupuje. Prawdą jednak jest, że czasem może być to odczytywane jako wspieranie zła. Czasem zresztą nawet jest. Dlatego odpowiadający widziałby sprawę tak.
1. Nie jest grzechem uczciwe kupowanie od osoby, która prowadzi złe życie. Chyba nigdy.
2. Nie ma większego problemu, gdy ktoś nazwał sklep, towar czy drużynę tak czy inaczej nie mając jakichś złych intencji. Z niewiedzy, głupoty, lekkomyślności albo wskutek historycznych zaszłości.
3. Należałoby unikać chodzenia do sklepów, kupowania towarów czy chodzenia na koncerty grup, które celowo odwołują się do antychrześcijańskiego kultu. Chodzi o to, żeby na tym antychrześcijaństwie nie zarabiali. Czy faktycznie w to wierzą, czy robią to tylko tylko dla zysku, jak stracą finansowo, to takich działań im się odechce.
J.